Wczoraj byłem na spotkaniu klasowym rocznika (1984). To były klasy, które uczyłem matematyki, gdy rozpocząłem pracę w Wapnie. Byłem wychowawcą klasy B. Oni mieli wtedy 10 lat, teraz mają 40. Minęło zatem 30 lat. Impreza odbywała się w lokalu jednej z moich uczennic. Przed lokalem jest taki zadaszony taras, na który wychodzili palacze. Gdy tam wyszedłem, to gdzieś z daleka (!) zauważyli mnie obecni uczniowie. Ja nawet ich za bardzo nie zauważyłem, ale oni mnie poznali i ... usłyszałem głośne, radosne: "Dzień dobry, panie Jacku!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz