W życiu codziennym ... kierat ... i tak zrobiłem/załatwiłem dzisiaj dość dużo. Wieczorem lekka ósemka, ucieczka od tej roboty (nawet rozgrywek szachowych nie mam czasu śledzić). Nut nigdy się nie nauczyłem, to pewnie się już nie nauczę. Jednak biegając zdarza mi się improwizować ciekawe rytmy. Szkoda, że nie potrafię tego zapisać ...
Poniżej fajny bit :)
W dzienniku biegowym właśnie dzisiaj stuknęło 5000 km :)
Do XIV MP zostało 333 dni ... teraz musi się udać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz