niedziela, 19 sierpnia 2012

44 "Lato na Pałukach"

Do tego turnieju nie mam szczęścia. Zjawiło się 36 szachistek i szachistów, generalnie "stara gwardia". W tym wielu uczestników turnieju w Szubinie. Rozstawiony zostałem na początku drugiej połówki, dzięki czemu już w pierwszej rundzie grałem na pierwszej szachownicy z Pawłem Jarochem. Zagrał obronę francuską, ja wykorzystałem moje doświadczenia z partii z T. Żebrackim i ... poszło ładnie, równa partia, nawet lepszy czas. Tylko za szybko zdecydowałem się na wymianę hetmanów i jego dwa gońce na moje dwa skoczki zaczęły lepiej grać ale partia wzbudziła zainteresowanie. Druga partia z juniorem, spokojnie go wypunktowałem. Trzecia partia z Szopierajem, przegrana bez historii. Czwarta z zawodnikiem z Rogoźna, poszedł na partię włoską i pięknie ją rozegrałem, gdy zszedł z głównego wariantu już czułem, że będzie dobrze ostatecznie poświęciłem nawet wieżę ale uzyskałem atak bez szans na obronę - podobała mi się ta partia. Piąta partia z Adrianem przybylski, który absolutnie mi leży, podkusił mnie na ofiarę figury za atak ale niż z tego atakuje wyszł, później poświęciłem jeszcze jedną figurę ale dwie lekkie figury to jednak więcej niż cztery pionu i przegrałem. W szóstej partii znów niewygodny przeciwnik w niewygodnych debiucie (bodajże Belka) i było nawet nieźle ale wymyśliłem wzięcie piona, tylko nie zauważyłem wtrąconego szachami (a było już równo) i kolejna katastrofa.. Następna partia z juniorem - była znów śliczna  - atak na króla, w normalnej partii bym to wykończył ale ....  zostały mi z 3 minuty, nie znalazłem mata i musiałem zadowolić się wiecznym szachem. Ostatnia runda z juniorką, Zuzanną Szeląg, czułem że będzie ciężko, bo ona się bardzo rozwija. Obrona dwóch skoczków czarnymi, czyli inicjatywa za piona ale grała spokojnie pewnie. Ja traciłem czas. Gdy w końcu doszło do odrobienie piona i lepszej końcówki wieżowiec zostało mi półtorej minuty. To pewnie było do wygrania ale zaprponowałem remis, przyjęła. Ostatecznie 4 punkty, to poniżej 50% niestety. Jakub zdobył dwa punkty ale z gry. Świetnie zagrał Przemek Sydowa, który zdobył 6,5 punkta! Mam nadzieję, że do Mistrzostw Powiatu, trochę poprawię swoją grę w piętnastkach. Smutna informacja, to dowiedziałem się, że dwa miesiące temu odszedł Edziu Wodnicki, miał 71 lat.
---
O dziwo, w poniedziałek pojawiły się wyniki w internecie :)
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2012/ti_3282/index.html
---
Teraz jeszcze mi się przypomniało, że miałem sobie robić zapisy partii, przynajmniej debiutu. To byłby niezły materiał szkoleniowy :) ale oczywiście zapomniałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz