niedziela, 4 kwietnia 2010

Wielkanoc


Niedługo minie rok od założenia dziennika biegowego. Kupiłem Ewie rower - aluminiowy, z 7 biegami, na resorach - fajnie się jeździ. Teraz będzie szansa, aby czasami przejechać się do szkoły jej starym rowerem, którym dojeżdżałem do szkoły w Wapnie jak zacząłem tam pracować. Wczoraj przebiegłem 12 km, biegło się całkiem fajnie. Wkrótce pewnie zacznę biegać trasą do Paryża :) Cały czas mam szansę zrobić normę na jedynkę w WTK 2010 - wystarczy wszystkie 4 partie wygrać i wcale nie jest to niemożliwe, chociaż w tej chwili mam tylko 2,5 z 5.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz