wtorek, 3 lutego 2009
VII runda MP w Szachach
Oglądałem dzisiaj transmisję z VII rundy MP w Chotowej, szczególnie interesowała mnie partia mojego imiennika Jacka Tomczaka, któremu niezbyt idzie do tej pory na tym turnieju - pierwszych pięć partii przegrał (naprawdę tragiczna seria), szóstą zremisował, siódmą grał czarnymi z Marcelem Kanarkiem. Wybrał spokojny wariant obrony Caro-Cann (sam często to grywałem). W 20 posunięciu zaryzykował i zagrał "ostro" i od tego momentu grał dokładnie, bardzo dokładnie - liczyłem te kombinacje, nawet pomagałem sobie komputerem, było OK. To jest prawdziwa sztuka - wytrzymać napięcie i wykonać właściewe posunięcie we właściwej chwili np. nie odbijać od razu gońca na g5 tylko najpierw pojechać hetmanem na g1, chwila nieuwagi i by się nie udało - naprawdę ładna partia, która powinna przelamać złą passę. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz