tag:blogger.com,1999:blog-9178690362034624874.post2476097465305248185..comments2024-01-28T16:20:44.576+01:00Comments on szachy i biegi: Przypadki sędziowskie PITShajajacek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/18426314839779568850noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-9178690362034624874.post-40353050184570331972015-03-13T14:04:03.005+01:002015-03-13T14:04:03.005+01:00Nie twierdzę, że jestem najlepszym sędzią :) Wtedy...Nie twierdzę, że jestem najlepszym sędzią :) Wtedy udało mi się uniknąć pokrzywdzenia juniora. Wolałbym, system z dodawaniem czasu ale graliśmy i gramy na zegarach mechanicznych. Wtedy albo IM by popełnił błąd albo junior sam by się zniechęcił do matowania dwoma skoczkami.hajajacek@gmail.comhttps://www.blogger.com/profile/18426314839779568850noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9178690362034624874.post-86801524809261943242015-03-12T15:40:10.389+01:002015-03-12T15:40:10.389+01:00"i ... poprosiłem juniora o wskazanie drogi d..."i ... poprosiłem juniora o wskazanie drogi do własnej wygranej."<br /><br />Moim zdaniem sędzia może zapytać zawodnika jak to może zamatować, a zawodnik może odpowiedzieć "nie wiem panie sędzio", to sędzia ma rozstrzygnąć czy da się wygrać czy nie. Według przepisów jeśli jest siła matująca i przeciwnikowi skończy się czas to wtedy jest wygrana na czas. Bez względu na to czy zawodnik ma króla i 2 skoczki, czy jest końcówka K+S vs K+S czy K+G vs K+G (gońce różnopolowe), IM mógł reklamować remis przed opadnięciem chorągiewki.chess1993https://www.blogger.com/profile/18093751538251661601noreply@blogger.com