środa, 11 kwietnia 2018

Dotacje dla mieszkańców ...

Prawie 50 tys. dofinansowania dla uczestnika, do tego olbrzymie pieniądze dla firmy zewnętrznej prowadzącej projekt, mnóstwo pieniędzy na reklamę tego projektu ... Kto za to zapłaci? Ja? Pani? Pan? Właściwie, to się cieszę, że nie załapałem się na ten projekt. Nie jestem kobietą a do tego jestem za bardzo wykształcony. Chętnie bym poznał losy tych ludzi, którzy zakwalifikują się do projektu. I wcale nie jest to złośliwość - po prostu ciekawość. Interesuje mnie jaka będzie efektywność tego projektu. Właściwie, to ... układa się wszystko w ciekawą całość. Ponad pół roku temu kręciłem film o tym, na co bym wydał 20.000 zł. Oprócz mojego filmu było wiele innych, często bardzo ciekawych. Nie sądziłem wtedy, że zabiorę się za stworzenie firmy a firma już istnieje ... Jutro może się wiele wydarzyć dla HAi. Będzie spotkanie, na którym niestety mnie nie będzie i tam może się wiele spraw rozstrzygnąć bądź w jedną, bądź w drugą stronę. Właściwie, to powinienem się bardziej zaangażować ale z drugiej strony - trzeba zachować zimną krew i nie warto się zbytnio denerwować. (wtedy są lepsze efekty)
Nie ma więcej czasu na pisanie ... trzeba robić swoje. O mało co zapomniałbym o myśli, która skłoniła mnie do tego wpisu. Oczywiście moim zdaniem - jeśli rządowi tak zależy na rozwoju przedsiębiorczości - to zamiast dawać jakieś dotacje powinni zmniejszyć podatki i biurokrację. Z pewnością gdybym nie miał zabezpieczenia w postaci etatu, nie odważyłbym się zakładać własnej firmy.
-
W szachach wiele się dzieje ... ale czasu brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz