niedziela, 25 marca 2018

Biznes ... przez małe "b"

Czuję się jak w oku cyklonu. Właśnie została podpisana "konstytucja biznesu". W poprzednią niedzielę walczyłem z zakładaniem firmy. Trochę o tym pisałem. Minął tydzień a konta firmowego jeszcze nie ma.
W piątek próbowała się ze mną w tej sprawie połączyć miła pani z banku ale miałem akurat lekcję i poprosiłem, żeby dzwonić o 15:30. Nie doczekałem się. Podejrzewam, że chodziło o potwierdzenie czegoś. Wczoraj wygospodarowałem trochę czasu i sam zadzwoniłem na infolinię, żeby się dowiedzieć - co chcieli? Po przejściu przez rozmowę z automatem, zaczęła się weryfikacja. Sprawdzali wszystkie możliwe informacje a chyba dwie trzy by starczyły. Po całej weryfikacji pani powiedziała, że to bank wkrótce do mnie zadzwoni. Po kilkunastu minutach zadzwonił pan z banku i ... ponownie przed rozpoczęciem rozmowy przeprowadził kompletną (!) weryfikację. Głos miał ... bardzo niepewny. Trudno się dziwić - skoro w sobotni wieczór dzwoni jakiś "przedsiębiorca" i coś chce. Odbierałem to tak ... jakby się mnie bał tzn. że np. jestem "tajemniczym klientem", który go sprawdza. Ostatecznie zapytał - jakie będą moje przewidywane dochody na co odpowiedziałem, że przewiduję dochody poniżej tysiąca zł. Ponadto zapytał skąd będą moi kontrahenci tzn. czy tylko z Polski, czy z Europy albo świata. Powiedziałem, że obecnie mam zamiar współpracować tylko z polskimi podmiotami. Na tym się rozmowa skończyła a po zalogowaniu zobaczyłem to co na obrazku powyżej. Wyszukałem również informacje, że trzeba bardzo uważać na finanse firmy i finanse prywatne i np. nie powinno się zasilać prywatnymi środkami firmowego konta. W takim przypadku US może skontrolować również finanse prywatne (w przypadku kontroli). Ciekawe, że ZUS nie będzie czekał na opłacenie składki zdrowotnej aż zacznę zarabiać, tylko będzie chciał ją do 15-go (każdego miesiąca). To niby z czego mam zapłacić jeśli nie przeleję sobie własnych pieniędzy? A wcześniej nie nastąpi żaden inny wpływ? Jak zamówić sobie pieczątkę i wizytówki, jeśli nie ma się środków na koncie a chciałoby się cokolwiek kupić na firmę, aby wpisać w koszty?
Oczywiście bank czuje się ... bardzo dobrze i prosi mój głos w głosowaniu. To niech prosi.
Chętnie zagłosuję jeśli bank zleci mi jakiś tekst reklamowy albo spot reklamowy. Bank mi zapłaci i będzie mógł się pochwalić się zadowolonym klientem a ja w rewanżu zagłosuję na bank. Swoją drogą Bank Śląski dzwonił do mnie już poniedziałek oferując darmowe konto i pieczątkę i wizytówki. Gdy jesienią ub.r. kręciłem film o tym na co wydałbym 20.000 zł nawet nie zdawałem sobie sprawy, że te 20 k, to powinien dostać na start każdy potencjalny przedsiębiorca, który chce legalnie funkcjonować. Bo tak naprawdę, to rzeczywiście trzeba by nawiązać współpracę z jakimś biurem rachunkowym a na to trzeba mieć pieniądze. Początki na pewno są trudne i sam jestem ciekaw jak to będzie. Pewnie by trzeba książkę o tym napisać.
-
Znalazłem rozwiązanie problemu z kontami.

-
GM Radosław Wojtaszek ... jest na fali. Dzisiaj ładnie ograł Rosjanina - Demchenko, i jest w prowadzącej trójce. Brawo!


1 komentarz: