sobota, 18 lutego 2017

Łapanie pomysłów

Artykuł jest tu (ale nie wiadomo, czy zawsze będzie). Zapisuję sobie, bo może mi się przydać. W czwartek Rada Pedagogiczna i będzie dużo, dużo analiz. Najlepiej było nie być na niej i jest taka szansa. Jednak gdyby się zdarzyło być, to może zasygnalizowałbym stanowisko odmienne, niż większość grona nauczycielskiego. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że tego (cywilizacji tabletowej) nie da się powstrzymać, że lepiej JUŻ uczyć się jak to wykorzystać!
-
Chociaż muzycznie niewiele potrafię, to zdarza mi się "wymyślić" np. ciekawą melodię. Dzisiaj miałem taki przypadek przy obiedzie. Niby normalnie jadłem ale starałem się w głowie cały czas powtarzać motyw melodii. Żeby było łatwiej dorobiłem słowa. Zjadłem "spokojnie" obiad i pędem pobiegłem na strych z tabletem. Włączyłem program do nagrywania i "zaśpiewałem" (trochę mocno napisane). Tak jak się spodziewałem - odsłuch już nie był tak ... fajny jak wersja wirtualna w głowie ale  ... zawsze coś tam jest. 
-
Zapisałem się na turniej do Gniezna. Chwilowo 44. na liście ponad 140 zawodników.
Przed chwilą sprawdziłem i Czech, z którym grałem partię szachów 960 poddał się. To była bardzo trudna (dla mnie) partia. Przeciwnik teoretycznie z bardzo niskim rankingiem a ... wielkiej mojej przewagi wcale nie było widać. Po partii włączyłem jeszcze analizę komputerową i okazało się, że przez większość partii, to czarne miały przewagę. Chociaż miałem materialnie niby +1, to ocena pozycji była lepsza dla czarnych. Niemniej wierzyłem w tę moją przewagę i odrzuciłem nawet remis licząc na to, że się gdzieś w końcu pomyli. Nie pomyliłem się - tak upraszczał (licząc na remis), że nie zauważył jak moja wieża odcięła mu pogoń za moimi pionami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz