wtorek, 29 listopada 2016

Konkurs na pracownika - byłem w komisji

Takie czasy, że o pracę ciężko a tu jeszcze konkursy. Zdarzyło się, że pełniłem już obowiązki dyrektora. Dzisiaj przyszło mi egzaminować kandydatów na pracownika kadrowo-płacowego w naszej szkole, Wpłynęło 7 zgłoszeń a etatu jest tylko pół. W szkole pojawiło się pięcioro. Ja miałem przygotować test znajomości programów biurowych. Szukałem i widziałem na ogół trudne. Komentarz na ogół był taki, że układał lokalny guru a w praktyce i tak nie będzie to wykorzystywane. Dlatego postanowiłem zrobić test łatwy. Kandydaci mieli do dyspozycji internet zatem wystarczyło "być bystrym". Nie wiem dlaczego na to stanowisko wymagane jest wykształcenie wyższe ale to nie moja sprawa. Nie przyglądałem się zbytnio jak sobie radzili ale widziałem jak np. wpisywali "ręcznie" miesiące. Jeden kandydat jako decyzję wysłał pustą stronę a przecież mógł w internecie poszukać ... jak wygląda "decyzja administracyjna". Jeszcze ciekawiej było na rozmowach ale nie chciałbym  być z drugiej strony. Wszystko było jasne ok, pół godziny po ostatniej rozmowie ale kandydaci dowiedzą się dopiero pod koniec tygodnia. Taki system. Najlepsze jednak było jak pojawiłem się w pokoju nauczycielskim i ... nie chciałem powiedzieć - kto wygrał. Jedna z koleżanek mocno się obraziła, przynajmniej takie robiła wrażenie. Później twierdziła, że już wie ... ale mogła blefować. 
-
Próbuję przeforsować rozgrywanie tylko 7 rund na Gimnazjadzie w Skokach. Wysłałem maile do opiekunów wszystkich (prawie) drużyn. Do tej pory nie napisał żaden zwolennik 9 rund.
-
Zapisałem się na bieg 3 Króli, który odbędzie się 6 stycznia w stołężyńskim lesie.
-
Jutro będzie mecz szachów szybkich Carlsen-Karjakin. Obstawiam nadal na Carlsena ale dopuszczam własną pomyłkę.

sobota, 26 listopada 2016

5 zł warte przynajmniej 6 zł

Podczas porannych sobotnich zakupów ekspedientka nie chciała mi przyjąć monety. Oglądaliśmy - rzeczywiście jakaś dziwna. Nie, to nie - zapłaciłem inaczej. Gdy jeszcze na nią raz spojrzałem, stwierdziłem, że przyda się na myjni o ile automat przyjmie. Jednak jak zobaczyłem napis "5 złotych" postanowiłem zobaczyć na Allegro. Trochę jest tych monet. Niektóre ceny są z kosmosu, bo dochodzą kilkudziesięciu złotych ale dominuje cena ok. 6 zł. Tylko jak to sprzedać? 
-
Dużo teraz słychać i widać akcję "Szlachetna paczka". Zastanawiałem się - gdzie ja powinienem się znaleźć w takiej akcji? Wśród tych, którzy dają, czy wśród tych którzy dostają? Wszyscy powinniśmy pomagać ... ale jeśli jestem "na minusie", to też mam pomagać? Mam na siłę robić z siebie bogacza, chociaż nim nie jestem? 
Przeanalizowałem 3 ostatnie dni. Wydałem 6 zł na wysłanie pracy konkursowej (oczywiście mogłem zostawić to szkole tzn. wysłanie przesyłki), do tego była moja płyta, moja koperta bąbelkowa, mój przejazd na pocztę. Wykonałem (i wykonuję co tydzień) dodatkowy kurs do Wapna, aby poprowadzić kółko szachowe. Za rozwiązanie zadania szachowego ufundowałem czekoladę (>3zł). Kupiłem na Allegro kabel USB do tablicy multimedialnej w szkole (9zł). Kolejna czekolada na wyjazd do Zbąszynia, później kupiłem im jeszcze po snikersie to kolejne kilkanaście zł. 
Nie można się zatracić w "dawaniu".
-
Za trzy godziny zacznie się jedenasta partia (przedostatnia klasyczna) meczu Carlsen-Karjakin.

piątek, 25 listopada 2016

WIMS Zbąszyń 2016

Na zdjęciu kolejna obiecująca ekipa z Wapna. Zajęli 33 miejsce a niewiele brakowało do 10-go. Zuzia zdobyła 7 punktów i gra już na całkiem przyzwoitym poziomie. Trochę więcej napisałem na stronie szkolnej. Natomiast tu zapiszę sobie jeszcze prywatne uwagi. Wielkopolska, to jednak duży obszar. Z Wapna jest ponad 150 km a na pewno nie mieliśmy najdalej. Organizatorzy przenieśli turniej do sali "Zbąszynianki", tuż obok szkoły i bardzo dobrze, bo w szkolnej sali było za ciasno. Natomiast pomysł, aby zwiększyć liczbę rund do 9-u ... uważam za chybiony. Przecież ci uczniowie walczą (tylko) o medale i dyplomy a teraz najważniejsze. Kolejność po 7-ej rundzie: Kalisz,  Zbąszyń, Poznań, Ostrów, ... Kolejność po 9-ej rundzie: Kalisz,  Zbąszyń, Poznań, Ostrów, ... Moi podopieczni skończyli swoje partie tuż po 16-ej. Runda jeszcze trwała a my już wsiadaliśmy do samochodu. Podejrzewam, że zakończenie nastąpiło przynajmniej pół godziny po naszym odjeździe. Warunki pogodowe były fatalne - mgła. Wróciliśmy po 19-ej - zatem wyprawa trwała 12 godzin.
Cały dzień z głowy. Cały dzień bez internetu.
-
Mimo wszystko warto jechać na taką imprezę. Warto popatrzeć, aby wyciągnąć wnioski i za kilka dni, gdy będę prowadził Gimnazjadę w Skokach uniknąć błędów, które zauważyłem tutaj.
-
Wczoraj (a właściwie to jeszcze dzisiaj) Magnus Carlsen w końcu wygrał pierwszą partię. Karjakin naprawdę długo myślał nad niektórymi posunięciami. Wielu obserwatorów to zauważyło, natomiast ja czułem, że może to się dla niego źle skończyć ... i przegrał. Mecz wrócił do punktu wyjścia, na pewno nie skończy się przed czasem. Czyli moje przepowiednie już się nie sprawdziły. Najbardziej podobało mi się jak komputery pokazywały trzy teoretycznie główne warianty ... a Carlsen znajdował jeszcze coś innego i okazywało się, że to było ... na podobnym poziomie a czasem nawet lepsze od wariantów komputera.- niesamowite. Co ciekawe, gdy już następuje zdecydowany przełom w partii, to na ogół obie strony robią więcej niedokładności.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Jak przełamać impas?

Przyglądam się siódmej partii meczu Carlsen-Karjakin ... i sobie piszę wpis kolejny. Carlsen nie może przełamać pretendenta a ja nie mogę przełamać finansów. Na zdjęciu kupon za 135 zł. To było trzecie podejście. Pierwszy kupon za kilkanaście złotych na trzy losowania zarobił kilka złotych. Drugi kupon za dwadzieścia złotych na trzy losowania zwrócił się. To postanowiłem "pójść za ciosem" i postawiłem 135 zł. W pierwszym losowaniu z tego kuponu była trójka a ponieważ nie padła piątka, to płacili za trójkę 42 zł. W systemie za 3 trójki dało to 126 zł. Pomyślałem, że jeszcze może coś będzie i ... będzie zysk. 
W tej chwili sytuacja na szachownicy ...
Ciekawe, że tym razem Carlsen ma wyraźnie gorszy czas ... chyba chce się "przyłożyć"?
-
Jednak ... w dwóch następnych losowaniach nic nie padło. Zatem 9 zł straty. Teraz jeszcze kusiło mnie zagranie za 135 ... ale odpuściłem i zagrałem za 22. Tak kontrolnie.
-
Sprawdzając stan konta bankowego zauważyłem pozycję za rachunek telefoniczny wyższą niż przewiduje abonament. Zatem postanowiłem sprawdzić - za co przepłacam. Logowanie na stronę Plusa wymaga wpisania numeru telefonu i pluskodu. Ponieważ nie loguję się tam często, to musiałem się pomęczyć ze znalezieniem pluskodu ale znalazłem. Jednak oprócz tego musiałem jeszcze wpisać dodatkowy kod sesji, który jest przysyłany SMS-em. Niezłe zabezpieczenia. W końcu odszukałem miejsce gdzie jest e-faktura ale ... okazało się, że nie mogę jej obejrzeć, bo nie logowałem się plushasłem. Trochę to irytujące - takie zabezpieczenia, aby wejść i jeszcze jakieś zabezpieczenie, aby zobaczyć szczegółowe pozycje ... daję minus Plusowi.
-
Przyszedł rachunek za wodę - 180 zł.
-
Przyszedł przekaz do zapłaty OC od Nissana. W ubiegłym roku było to 440 zł. Na wszystkich papierkach wielkie informacje o zniżkach: 60% i jeszcze 5% a ostatecznie do zapłaty ... 750 zł.
-
Teraz jeszcze przypomniałem sobie, że nie zapłaciłem za wywóz odpadów ...
-
Nadchodząca wypłata będzie mniejsza, bo zacznie się spłata pożyczki z kasy zapomogowej, ponadto pozycja z nadgodzin też będzie mniejsza, bo uczeń z którym mam zajęcia nauczania indywidualnego, czyli moje nadgodziny, był często chory ...
-
Na szachownicy niewiele się zmieniło.
-
Nawet w korepetycjach susza.
-
Goldchess też się nie odzywa.
-
Zapowiadali dzisiaj burzę magnetyczną na Słońcu, pewnie była.
-
Wczoraj mi się śniło, że jechałem do Niemiec do pracy. Okazuje się, że może był to proroczy sen.
-
500+ i inne socjalne obietnice wymagają pieniędzy, aby je dać rząd musi komuś zabrać. Głośno obecnie o "ucieczce" małych firm np. do Czech (aby uniknąć podatków).
W sobotę był w Warszawie wielki (?) protest ZNP przeciwko reformie edukacji. Gdy wprowadzano gimnazja, to niezbyt mi się podobało. Przy czym najbardziej bolało mnie - ile pieniędzy publicznych jest marnowanych na to przedsięwzięcie. Obecnie rozumiem PIS, że chce udowodnić błąd poprzedniej ekipy ale ... ile znów na to pójdzie pieniędzy? Ponadto - dla Wapna a tym bardziej dla mnie będzie to jednak strata. Zamiast dziewięciu roczników uczniów (6sp+3gim) będzie tylko osiem roczników sp. Mniej klas, to mniej godzin dla nauczycieli, to mniej etatów. Zatem szkoła w Wapnie straci.
-
Wreszcie pojawiły się niedokładności ... obu zawodników.

-
Już po losowaniu Lotto. Po zakupie kuponu zauważyłem w kilku zakładach 13 i wylosowano dzisiaj liczbę 13 ale na moim kuponie trzynastka była nie w tym zakładzie co trzeba. Akurat tam gdzie były dwie trafione liczby, trzynastki nie było. Zatem w pierwszym losowaniu nic. Za trójkę było tylko 16 zł była tylko jedna piątka za niemal 230 tys. zł.
-
Zadania na chess.com już od kilku dni nie idą i jest znów strata rankingowa. W jednej z partii już w drugim posunięciu połakomiłem się na piona i chociaż przeciwnik jest niżej notowany, to ciężko będzie uratować tę partię ... a taka była seria.
-
Ewa dostała najmniejszą premię spośród koleżanek z pracy. Nie bardzo możemy znaleźć klucz do takiej decyzji jej kierowniczki. Mi najbardziej pasuje, że ja jestem nauczycielem a kierowniczka ... nie lubi nauczycieli.
-
Sergiej się zamyślił i już ma gorszy czas (a miał dużo lepszy).
-

... Tak się czasami, często kończy - chcesz przełamać impas ... a sam zostajesz przełamany. Przewidywałem zwycięstwo Magnusa w tym meczu i to nawet przed czasem a ... chwilowo na prowadzenie wychodzi pretendent. 
Ciekawe - co teraz będzie się działo? (w tym meczu) Sytuacja się skomplikowała ale dla kibiców, to lepiej.

piątek, 18 listopada 2016

Teorie Clausewitza a szachy

Piąta partia ... i znów remis. Jednak dla mnie była to bardzo ładna partia. Znów Mistrz Świata kombinował jak wygrać a pretendent się bronił. Miałem nawet odczucia, że Magnus celowo wybierał niby słabsze dla białych warianty, aby sprowokować Karjakina do ataku, do wychylenia się. Niestety nic z tego nie wyszło. Z czasów studenckich, z zajęć wojskowych, niewiele pamiętam ale pamiętam, że wykładowcy często powoływali się na Clausewitza. Pamiętam, iż łatwiej jest się bronić, bo atakujący teoretycznie powinien mieć trzykrotną przewagę liczebną, aby wygrać. Pamiętam również z tamtych czasów zajęcia judo. Uczestniczyłem raz w turnieju judo i mimo, że nie należałem do najlepszych dotarłem do samego finału. Tam spotkałem się z dużo większym i lepiej wysportowanym przeciwnikiem. Zaskoczyłem wtedy chyba wszystkich. Faworyt wcale nie miał ze mną łatwo. To on miał udowodnić, że jest lepszy. Ja nawet nie myślałem o ataku. Skoncentrowałem się na obronie. Pewnie gdybym zaatakował, to bym leżał zaraz na macie a ja tylko kontrolowałem sytuacje i starałem się pamiętać o środku ciężkości. Ostatecznie przegrałem "przez pasywność" - nie udało się przeciwnikowi zrobić żadnego rzutu, zdobyć żadnego punktu. Wytrzymałem. Natomiast dotarłem do tego finału pokonując po drodze kilku roślejszych przeciwników, właśnie wykorzystując ich błędy w ataku (bo sam nie miałem ich jak zaatakować-za mały jestem).
-
Teraz muszę kończyć, może wieczorem dopiszę jeszcze coś.
-
Ruszyła szósta runda. Partia hiszpańska. Wypada chociaż dokończyć myśl z rana. Nie tylko ja dostrzegam, że Karjakin się broni. Teoretycznie robi ... bardzo dobrze. Skoro jest słabszy, to jego szansa jest właśnie w obronie. Carlsen może się wkurzyć, może na siłę przyatakować i ... przesadzić i popełnić błąd. W głowie miałem jeszcze kilka myśli ... ale zrezygnowałem z zapisywania i wracam do śledzenia partii.
-
W szóstej partii ... remis.

środa, 16 listopada 2016

Chcesz i masz

Od kilku dni obserwowałem stan licznika i widziałem jak zbliża się chwila, gdy wyświetli się pięć ósemek. Nie sądziłem jednak, że uda się zrobić zrzut ...
Dzisiaj przerwa w kibicowaniu szachowym. Cztery remisy sugerują bardzo wyrównaną walkę ale w dwóch ostatnich partiach Magnus Carlsen już był bliski pokonania pretendenta.
Od pięciu dni gram w mini lotto. Pierwsze podejście - kupon za 18,75 a wygrana 20,10. Drugie podejście - kupon za 22,50 a wygrana ... jutro ostatnie losowanie dla tego kuponu.
Zapisałem się na turniej w Gnieźnie ... bez konsultacji z Ewą. Mam nadzieję, że uda mi się ją przekonać.

niedziela, 13 listopada 2016

Carlsen ... kawalarz

Gdy rozpoczął się mecz i Carlsen zagrał atak Trompowskiego (1.d4 d5 2.Gg5), to ... szachiści na całym świecie "uznali" i świadomie przekręcali, że Carlsen gra "debiut Trumpa" (prezydenta elekta). Generalnie nie jest to bardzo popularny debiut ... ale kto mistrzowi zabroni? Przy okazji natknąłem się na informacje, że Octavio był Brazylijczykiem o polskich korzeniach a na koncie miał remisy z Aljechinem, Tartakowerem i Stahlbergiem.
Pierwsza partia zakończyła się remisem a transmisja "siadła" np. na chess24.com, bo pewnie wiadomość, że Carlsen gra "Trumpa" rozniosła się po internecie. W drugiej partii zagrano partię hiszpańską ... i też padł remis. W kilku miejscach wyrażałem opinię, iż Carlsen gładko wygra. Myślę, że trzecia partia będzie dla Magnusa.
-
Prawie równocześnie ze mną Krzysztof opublikował wpis, w którym wysoko ocenia postawę Karjakina i zapowiada równorzędną walkę a ja nadal pozostaję przy swoim zdaniu - mecz skończy się "przed czasem".
-
Na chess.com kolejny raz rozwiązałem komplet zadań. Dzisiaj osiągnąłem decydującą przewagę w partii szachów 960 z Austriakiem, który w szachach klasycznych ma ranking w okolicach 2100. Jeszcze tej partii nie wygrałem ale mam jakość i piona.
Po obiedzie ... przeciwnik poddał. W 9-tym posunięciu zrobił niedokładność i potrafiłem to wycisnąć.
Gdy zobaczyłem, że poddał, to ustawiłem nowe wyzwanie i ... trafiłem znów na tego przeciwnika- Karla Kuhbergera. Okazało się, że w szachach klasycznych gra partię z Kacparvem, czyli IM Kacprem Drozdowskim i nieźle się tam trzyma.
-
Na FB przekroczyłem próg 1000 znajomych. Na NK, gdzie już dawno nie zaglądałem, kurczowo trzymałem się zasady, że nikogo nie zapraszałem i ograniczałem się do akceptacji zaproszeń. Na FB robiłem trochę odstępstw i zdarzało mi się zapraszać (zwłaszcza gdy ruszył projekt "100 zegarów...") ale generalnie również nie angażuję się w zdobywanie znajomości.
-
Niby przez trzy dni a właściwie noce mamy "superksiężyc" ale ... widocznie teleskopu mi brakuje.
Sroki podkradają jedzenie kotom.
Koty są na tyle wypasione, że zaczynają przynosić myszy Ewie :)

piątek, 11 listopada 2016

Narodowe Święto Niepodległości

Inaczej jest w dużych miastach, inaczej w małych i jeszcze inaczej na wsiach. Maciej Ryska w Wapnie zachęca uczniów do przesyłania do niego zdjęć zrobionych na tle domu z wywieszoną flagą narodową. Ja też przesyłam mu co rok moje zdjęcie. Tych flag wcale nie ma tak wiele. Gdy wyszedłem na ulicę, to orientacyjnie na połowie domów były.
(Po południu pojechałem rowerem do Teodora - niestety więcej niż połowa domów była bez flag)
-
Rano było biało, teraz śnieg już stopniał. Pogoda prawdziwie listopadowa. Wczoraj w końcu dotarło drewno. Teraz zimy już nie muszę się bać. Obecny zapas na pewno wystarczy na dwa sezony grzewcze. Prognozy zapowiadają naprawdę zimne zimy. Zobaczymy.

-
Dzisiaj znów rozwiązałem komplet (5) zadań na chess.com (wczoraj zrobiłem jeden błąd w trzecim posunięciu jednego z zadań).
-
Wczoraj przyszła wiadomość, że Gimnazjada będzie w Skokach (1 grudnia) i ja będę ją sędziował.
-
Oczywiście czekałem na początek meczu Carlsen-Karjakin :)

środa, 9 listopada 2016

Trump wygrał ... i bardzo dobrze

A takie były sondaże ... a tak straszono Trumpem ... i wygrał ... i bardzo dobrze. Wiem, że nauczyciel nie powinien się politycznie afiszować ale dzisiaj gimnazjaliści wciągnęli mnie w dyskusję - "jaka, to tragedia w USA się stała, że p. Clinton nie wygrała". Bardzo ich zdziwiła moja ocena tego faktu ale gdy w kilku zdaniach uzasadniłem swoje stanowisko, to ... odniosłem wrażenie, że ich przekonałem.
-
Dzisiaj zupełnie inny dzień, niż wczoraj. Na chess.com rozwiązałem wszystkie 5 zadań, w niezłym czasie. Szkoda, że takiej formy nie było w niedzielę.

-
Nawet pobiegać poszedłem.
-
Z Poznania dzwonił szef SZS, czy bym Gimnazjady w Wapnie nie zrobił? Sprzętowo jest ok, ale lokalowo Wapno nie nadaje się. Dlatego poleciłem mu załatwić (jak zwykle) Skoki. Plus oczywiście moje sędziowanie.
-
W projektorze poszła lampa a dopiero miała dwa miesiące przepracowane już się z dyrektorem zastanawialiśmy jak by tu się odwoływać do dostawcy ... Zadzwoniłem przedstawiam sytuację a odpowiedź ... "proszę przesłać adres do wysyłki - wyślemy nową!". Ot tak, bez "walki" :)

wtorek, 8 listopada 2016

Proza ... codzienności

Wszystkie słupki na YT idą w dół, widocznie większość szkół już przerobiła "działania pisemne". Dodatkowe święta, to tylko szersze dołki na wykresach. Problem turnieju w nadchodzący weekend rozwiązał się sam. W finansach też dołek, zatem w ramach oszczędności ... nie zagram ani w Bydgoszczy ani w innym turnieju. O ile wydatki pojawiają się co i rusz. Raz mniejsze, raz większe ale stale coś. Np. okazało się na przeglądzie, że w Micrze trzeba było zmienić opony. Wulkanizator miał sprowadzić i ... mu się nie udało ale miał akurat jakieś używki na felgach i mi sprzedał. Jednak teraz okazało się, że to letnie były i trzeba było jeszcze dokupić zimówki. (bo Ewa na letnich jeździć nie chce). W Swifcie też trzeba będzie opony zmienić. Drewna wolałem dokupić i chociaż jeszcze nie dojechało, to pieniądze już odłożone. 
Pracy natomiast mnóstwo i to takiej niewymiernej. Były niedawno kolejne raporty z rytmiczności oceniania. Były dodatkowe raporty z braków w DE. Niedawno przygotowywałem prezentację na Dzień z TIK. Dzisiaj kilka godzin musiałem poświęcić na przygotowanie dokumentacji prac konkursowych uczniów. Całe szczęście, że prac było mało, to i pracy mojej mniej. To wszystko oczywiście praca niewymierna. Jeśli jeszcze któraś z prac coś wygra, to jest OK ale ... patrząc na prace zwycięzców z ubiegłego roku, to nie spodziewam się rewelacji. 
Nawet w samej pracy w szkole trzeba mieć "hart ducha". Jedzie człowiek z optymizmem a tam jest co rusz problem ... Na koniec dnia lekcja z 3 gimnazjum i to taką "podręcznikową gimbazą" ... Wystarczy kilkoro trudnych, którzy stale mają jakieś "ale", którym stale coś nie gra, do tego problemy z połączeniem internetowym i ... człowiek wychodzi niezadowolony, bo nie tak miała lekcja wyglądać. ...
-
W USA dzisiaj wybory i trudno powiedzieć kto wygra. Trump jest kontrowersyjny ale Clinton, to ... już naprawdę katastrofa. Całe szczęście, że czasami pokazują Amerykanów, którzy mają dystans do tych wyborów.
-
Dzisiaj rząd zdecydował o likwidacji gimnazjów. Ja byłem wrogiem ich wprowadzania. Doskonale pamiętam, że tamta reforma naprawdę wiele kosztowała. Teraz też będzie na pewno kosztowała. Dla Wapna i dla mnie (jako pracownika szkoły), to pewnie będzie gorzej. Do tej pory było 9 roczników (6+3) teraz będzie 8 roczników. Do tego dochodzi niż demograficzny (chyba że 500+ zacznie działać).
-
W szkole zaczynają się już również rozmowy - kto wystartuje na dyrektora w następnej kadencji?
Podobno Janusz już nie wystartuje. Ot taka listopadowa smuta.
-
Jeszcze wracam czasami myślami do niedzielnego turnieju. Zwłaszcza trudno mi pogodzić się z faktem, że z każdym, z pierwszej trójki miałem remis z pozycji siły i trzy razy nie odważyłem się zaryzykować ...
Czy jeszcze mam szanse zostać Mistrzem Powiatu? Myślę, że tak, ale trzeba się przyłożyć i przełamać lęk :)
-
GM Mateusz Bartel na swoim blogu (wreszcie) napisał ciekawy artykuł o nadchodzącym meczu o Mistrzostwo Świata. Spodziewa się wielu remisów i minimalnego zwycięstwa Carlsena. Ja natomiast liczę na dużo rezultatywnych partii i obstawiam pewne zwycięstwo Carlsena.

niedziela, 6 listopada 2016

Jestem tchórzem ...

Jacek Haja i Michał Piechocki - Wągrowiec, 6 listopada 2016'
Ładnie to na zdjęciu wygląda - dyplom, koperta, uśmiechnięta mina. Nie przegrałem w tym turnieju żadnej partii (jako jedyny zawodnik!) a jednak zająłem dopiero piąte miejsce. Zrobiłem aż 5 remisów a wiadomo remis, to 0,5 punktu. Za dużo tych piątek na pięćdziesiątkę. Przecież miało być zwycięstwo :) Praktycznie wszystkie remisy z pozycji siły ale tylko remisy. Pierwszy remis z Bogdanem Hoffmannem, z którym zwykle wygrywam i miałem wygraną pozycję ... ale doprowadziłem do końcówki wieża i goniec na skoczka ... i przecież mogłem spokojnie to wycisnąć a dałem się złapać na widełki. W czwartej rundzie z Przemkiem Sydowem miałem gońca i skoczka za wieżę i też z nerwów nie znalazłem drogi do zwycięstwa a była. W piątej rundzie z Darkiem Pijanowskim, z którym zwykle wygrywam, szybko zdobyłem figurę i praktycznie została uśpiona moja czujność i pozwoliłem sobie odbić figurę i z kompletnie wygranej zrobił się tylko remis. W szóstej z Krzysztofem Szwonem graliśmy obronę sycylijską, ja białymi. Powstała końcówka, w której to ja byłem stroną silniejszą ale ze względu na czas zaproponowałem remis i Krzysztof przyjął. W ostatniej rundzie trafiłem na Adriana Kurza, faworyta turnieju, który prowadził od początku. Zagraliśmy partię włoską, ja białymi. Zdobył piona przewagi ale to ja miałem inicjatywę i ... przewagę czasową. Ostatecznie odbiłem tego piona ale wstąpił we mnie lęk przed wykonaniem błędnego posunięcia a wystarczyło spokojnie wykonywać posunięcia, gdy miałem 6 minut przeciwko niecałym 2 minutom Adriana. To myślenie doprowadziło do sytuacji gdy miałem 2 minuty z sekundami przeciw 50 sekundom ... ale system nerwowy nie wytrzymał i ostatecznie zgodziłem się na remis (proponowany przez Adriana). Teraz po turnieju patrząc na tabelę i widząc, że przegrana dalej dawała mi 5 miejsce - mogę tylko żałować. Zawsze mi brakowało tego pazura waleczności i tym razem znów zostałem za to ukarany.
-
W turnieju zagrało również rodzeństwo G. i grali całkiem nieźle - Wiktoria była 3 w klasyfikacji kobiet. Zagrał również Michał Kaiser i zajął 3 miejsce w klasyfikacji juniorów.
-
Przypomniała mi się jeszcze anegdota (chyba Tartakowera) o tym jak pewnego dnia (3 marca?) dostał trzy listy i wszystkie zaczynały się od trójki. Uznał to za znak i poszedł na wyścigi konne, aby w trzeciej gonitwie postawić na konia numer 3. Niestety ten koń przybiegł na metę ... trzeci. :)
-
Tabela
FOTO

sobota, 5 listopada 2016

Mokronosy w dokumencie Zbiluta

W Internecie jestem kojarzony z Wapnem, bo tam pracuję. W rzeczywistości mieszkam w Damasławku. Natomiast sentymentalnie związany jestem z Mokronosami, gdzie mieszkałem przez pierwszy rok życia a później aż do czasu studiów spędzałem wakacje. Niedawno przeczytałem o najstarszym polskim dokumencie Zbiluta z Panigrodza a tam już była mowa o Mokronosach ...
-
Jutro Mistrzostwa Powiatu w Wągrowcu. Czy jestem przygotowany? Nie. Czy jestem w formie? Na pewno nie najwyższej. Na chess.com wygrałem ostatnio kilka ładnych partii w szachach 960 ale zawodnicy byli niżej notowani a rozwiązywanie zadań, to cały czas poziom poniżej 1900. 

wtorek, 1 listopada 2016

Pracowite święto ...

Nie pamiętam żadnych Wszystkich Świętych z deszczem ... Nawet ksiądz na cmentarzu bardzo się streszczał. Paradoksalnie dzięki takiej pogodzie miałem więcej czasu, aby pracować. Jeszcze nie wiem, czy uda mi się przeforsować "Dzień z technologią" jutro w szkole ale ... przygotowałem taką, przeglądową prezentację. Po jednym wydarzeniu z każdego roku.
-
Na zrzucie jest akurat rok 2006. W poniedziałek byłem na cmentarzu w Mieścisku i Niemczynie. Patrząc na nagrobki Klemensa i Jana uświadomiłem sobie, że w tym 2006 roku, że nie tylko Leon wtedy odszedł. Ja miałem wtedy 40 lat.
-
Wczoraj trochę pograłem na chess.com, zwłaszcza w szachy 960 szło mi ... niesamowicie. Wygrałem kilka partii w widowiskowym stylu a jedną, na której bardzo mi zależało, doprowadziłem do wygranej pozycji.