środa, 17 sierpnia 2016

Szczęśliwy klient

Dzisiaj kolejny raz kupiłem pomidory od pani L. na sąsiedniej ulicy. Pani powiedziała, że znów jestem pierwszym klientem a jak w sobotę byłem pierwszym klientem, to przyniosłem dużo szczęścia, bo udało się jej dużo tych pomidorów sprzedać. I tak trzymać. Bardzo bym chciał przynosić ludziom szczęście. 
Postanowiłem wstawić filmik z piosenką Izraela Kamakawiwo'ole, którą dzisiaj dzisiaj sobie nuciłem w trakcie 30 km treningu. Izrael wcześniej często wyświetlał mi się na stronie YT ale dopiero niedawno zdecydowałem się wysłuchać piosenki. Ten człowiek ważył prawie 350 kg zwany "Łagodnym Olbrzymem" zmarł poniżej 40-ki ... ale zasłużył sobie na państwowy pogrzeb :)
30 km przebiegłem w 3 godziny i 30 sekund (03:00:30), czyli dość przeciętnie ale słońca było za dużo. Biegłem bez muzyki i jednak jest mi tak lepiej. Przed biegiem ważyłem 72 kg, w czasie biegu wypiłem 0,55 l napoju oraz 0,1 kg musu bananowego (razem 0,65 kg), gdy zważyłem się po było 69,4 kg (wreszcie poniżej 70!). Po biegu postanowiłem ... pojechać do sklepu firmowego Browaru Krajan do Nakła. Tam kupiłem sobie zapas regionalnego piwa, które pamiętam jeszcze z 18 PITS-a. Oczywiście Ewa (i jej koleżanki) nie mogła się nadziwić - jak można jechać tyle kilometrów po piwo? Ano można - i dla tego browaru też chciałbym być "szczęśliwym klientem" (przynoszącym szczęście). Co z tego, że piwo jest droższe? Przecież jest ... lepsze! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz