niedziela, 7 sierpnia 2016

48 Lato na Pałukach

Pojechałem, zagrałem i 13-te miejsce zająłem. Ten turniej nigdy nie był dla mnie szczęśliwy. Trzeba jednak przyznać, że obsada była mocna. Przyjechali z Bydgoszczy i z Gniezna i jeszcze z innych miejscowości. Właściwie to ... "zrobiłem swoje". Akurat lokalnych przeciwników udało mi się pokonać.
Zabrałem ze sobą juniorów i oni też nic nie ugrali ale było to dla nich na pewno dobrą lekcją i wypadli całkiem przyzwoicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz