piątek, 30 grudnia 2016

Gniezno - ... i po Gnieźnie

Jeszcze w czwartek zobaczyłem kojarzenie ostatniej rundy i ... wiedziałem, że muszę jechać i wygrać. Diana miała przedostatni numer startowy Elo 1139. Zdawałem sobie jednak sprawę, że granie na wygraną może się ... skończyć tragicznie. Na salę gry wchodziłem w momencie, gdy sędzia właśnie puszczał rundę. Grałem białymi i ... poszła obrona dwóch skoczków. Swoją drogą muszę nagrać filmik o tym debiucie.W końcu często gram to i białymi i czarnymi. Diana jest z Pleszewa, z tego samego klubu co Patrycja. Trochę się obawiałem, czy koleżanki nie wymieniły się informacjami na mój temat. Okazało się, że Diana (podobnie jak Patrycja) zbiły piona d5 skoczkiem z f6, dzięki temu mogłem ofiarować (chwilowo) skoczka na f7 i przejść do gry środkowej z pionem więcej i popsutą strukturą pionową czarnych. Dalej wystarczyło się tylko pilnować. Przeciwniczka grała ... do mata w 55-tym posunięciu. Ostatecznie 5 punktów, 17 miejsce. Nie ukrywam, że liczyłem na 6-6,5 punktu (nawet 7 nie wydawało się niemożliwe). Turniej pozornie wygląda na słaby. W rzeczywistości uważam, że to był bardzo silny turniej, na wysokim poziomie. To była pierwsza edycja (w takiej wersji i w takiej lokalizacji) i uważam, że to może być świetny turniej. Bardzo dobra lokalizacja, bardzo dobra sala gry, podobno znakomite warunki w pokojach, niezła stołówka i to wszystko w przystępnych cenach. Jeśli za rok będzie następna edycja, to pewnie zagram.
-
Ten turniej był moim prezentem gwiazdkowym. Dla laika, to była strata 4 dni i ok. 250-300 zł. (100 wpisowe, do tego obiady i dojazdy). Celem było ... zdobycie normy na jedynkę. Efektem stanie się ogromna strata w Elo. Jednak nie żałuję. Realne szachy klasyczne mają swój urok. Większość zawodników miała olbrzymią wolę walki. Widziałem zawodnika z Gniezna, który grał na oparach czasu (widziałem już wskazanie 00:01) mógł przyjąć remis przez powtórzenie ale grał aż dostał przypadkowo mata. Na pytanie - dlaczego nie wziął remisu? Odpowiedział - "a po co". Widziałem ponad 80-letnich "dziadków", którzy wykazywali zadziwiającą sprawność intelektualną. Na usprawiedliwienie - przez pierwsze 3 dni byłem lekko "pociągający" (nosem). Możliwe, że to chłopiec z sąsiedniej szachownicy (z pierwszej rundy), który cały czas kasłał. W każdym razie - było trochę adrenaliny i o to chodziło. Najlepiej dla rozwoju szachowego byłoby zagrać w styczniu w podobnym turnieju, o podobnej formule ale na to nie mogę liczyć. Gra w Internecie jest ... fajna ale to real pokazuje prawdziwą siłę gry i uczy (lepiej!).

-
Relacja LKS-u
-
Trochę pokibicowałem jeszcze Wojtaszkowi w Mistrzostwach Świata w Szachach Błyskawicznych.
Np. w partii z Karjakinem wielokrotnie miał "prostą" wygraną ale ... przegrał. Bo w szachach trzeba mieć stalowe nerwy. Trzeba podejmować decyzje i trzeba rozsądnie gospodarować czasem ... i nawet najlepszym nie zawsze się udaje.
Co ciekawe ... Karjakin wygrał ten turniej (przed Carlsenem) a Wojtaszek zajął 20 miejsce. Taki jest sport.

czwartek, 29 grudnia 2016

Gniezno - wreszcie na plusie

Pierwsza partia ze Szczepanem. Grałem, ... to co lubię obronę dwóch skoczków czarnymi. Wszystko szło pięknie - figury rozwinięte, aktywne i niemal złapany skoczek. Niestety ... nie znalazłem dostatecznie dobrej kontynuacji. Wpakowałem się w wymianę hetmanów i stratę figury. Oczywiście walczyłem do końca ale przeciwnik się bardzo pilnował. Sprawdzałem później na komputerze wariant, który brałem pod uwagę i który utrzymywał napięcie. Było w nim tyle napięcia, że ... gdyby wytrzymał, to byłaby niewątpliwie kandydatka na nagrodę dla najpiękniejszej partii ale ... była tylko trzecia przegrana w turnieju. W następnej rundzie moją przeciwniczką była 10-letnia Patrycja (żeńska II+) i zagraliśmy ... obronę dwóch skoczków. Tym razem ja grałem białymi ale nie znała wariantu i już w debiucie oprócz piona więcej udało mi się rozbić strukturę pionową (izolak+dubel). Generalnie było tylko "wyciskanie" ale ... grała do końca, do mata. W trzeciej partii trafiłem na pana Jerzego. Ponieważ on czekał i ja czekałem, udało mi się przekonać sędziego i rozpoczęliśmy naszą partię godzinę prze oficjalnym początkiem rundy. Tym razem czarnymi grałem obronę ... czterech skoczków, dość długo pozycja była symetryczna ale przystąpiłem do ... aktywizacji pozycji i ... udawało mi się nabierać przeciwnika na proste sztuczki. W rezultacie uzyskałem dwa pionki przewagi i dużą przewagę pozycyjną. Przeciwnik grał szybko (chyba za szybko) i w pewnym momencie założyłem pułapkę na jego wieżę i ... dał się złapać. Mając (oprócz pionów) jeszcze jakość - byłem spokojny o wynik partii. Tak spokojny, że ... oddałem jeszcze jakość przechodząc do końcówki pionowej, której nie szło już nie wygrać. W rezultacie - dwa punkty z trzech możliwych. Zatem wreszcie na plusie i przynajmniej 50% mam.

środa, 28 grudnia 2016

Gniezno - dzień drugi i pozamiatane

W pierwszej (dzisiejszej) rundzie nie udało mi się przełamać 82-letniego Stefana z Częstochowy. W przerwie wrzuciłem do analizy komputerowej i ... co z tego, że cały czas miałem minimalnie lepszą, skoro nie udało się znaleźć żadnego decydującego wariantu a przeciwnik miał już dużo lepszy czas. Następna partia z 12-letnim Witoldem z Gniezna, grałem czarnymi jakąś nowoczesną obronę dwóch skoczków. Junior ofiarował gońca, którego nie przyjąłem za to poszedłem na zdobycie jakości i piona ale ... jego atak był znakomity i dostałem mata w 25-tym posunięciu. W ostatniej tego dnia partii zagrałem  z 11-letnim Piotrem z Poznania. Zagrał obronę francuską i ... poszedłem moim wariantem i w pewnym momencie zrobiły się szanse na mocne zaostrzenie pozycji i zaryzykowałem ale ... Piotr wszystko widział, na wszystko znalazł rozwiązania i powoli moja ofiara figury się rozpływała w nicość, gdy niespodziewanie przeciwnik zaproponował remis. Faktem jest, że z dużo gorszego czasu znalazłem się w dużo lepszym ale figury nie udało mi się odrobić. Skwapliwie przyjąłem remis i pytam przeciwnika - dlaczego? Odpowiada, że "ma piona mniej". Zapomniał jednak, że ma figurę więcej ... aczkolwiek pozycja nie była beznadziejna i rzeczywiście mogła się skończyć remisem.

wtorek, 27 grudnia 2016

Gniezno - pechowy początek

Nie idzie Carlsenowi, nie idzie Wojtaszkowi ... nie idzie Hai. Ostatecznie wystartowało tylko 39 zawodników. Pierwsza partia z juniorem w wieku Jakuba. Poszła obrona dwóch skoczków, czyli to co lubię. Pion przewagi i teraz tylko powymieniać i ... cieszyć się z punktu ale się przeliczyłem. W 23-im posunięciu zamiast pionem zbiłem hetmanem (aby nie psuć struktury pionów) i ... przeciwnik znalazł posunięcie, w którym odbijał piona i przejmował inicjatywę. Grałem oczywiście do końca tzn. skończyliśmy jako ostatni. Po kilku minutach zaczęła się druga runda i tym razem trafiłem na brata (młodszego). Zagrał wariant wymienny partii hiszpańskiej i chyba za szybko grał. Tym razem szybko wygrałem.
-
Zdjęcie ze strony LKS Chrobry Gniezno

czwartek, 22 grudnia 2016

Windows 10 - problemy ze Zdjęciami i Filmami

Jak były problemy z prądem ... to się zaczęły problemy z komputerem. Dzisiaj wkurzyło mnie bardzo długie otwieranie zdjęć. Filmów też systemowo się nie dało obejrzeć. Jeśli udało się wcześniej prawoklikiem wybrać opcję "otwórz za pomocą" i wybrać inną aplikację, to była szansa a tak ... kółeczko się kręciło. Ostatecznie zacząłem szukać i znalazłem takie rozwiązanie. Na początku zapomniałem, aby uruchomić jako administrator ale później się udało. Wydaje się, że problem został rozwiązany (jak nie, to uzupełnię wpis).

wtorek, 20 grudnia 2016

Przepychanki przy korycie

Ewa mnie pyta - co sądzę o obecnej sytuacji w Polsce? Ja nie opowiadam się po żadnej stronie. Widzę ... tylko "walkę o koryto" przykrytą frazesami i obie strony konfliktu niewiele się różnią. Najlepiej świadczą o tym stosowane argumentacje. Bardzo często jedna strona przytacza argumenty, które wcześniej stosowała druga. (np. B. Komorowski) Do tego okazuje się, że po cichu wprowadzane są podwyżki cen prądu i gazu. Paliwo też drożeje.
-
W Berlinie zamach - ciężarówka na polskich rejestracjach z zamordowanym wcześniej kierowcą wjeżdża w tłum ludzi ...
-
W Turcji zamachowiec zastrzelił rosyjskiego ambasadora na otwarciu wystawy.
-
Już miałem się brać za film o kolejności działań i znów ... odpuściłem. Trudno się dziwić, że nie uda mi się osiągnąć miliona wyświetleń w tym roku kalendarzowym. Tym bardziej nie będzie 2000 subskrypcji.
-
Działacze z Gniezna dwoją się troją reklamując turniej ... a zawodników jak na lekarstwo. Osobiście obecny (20.12) zestaw mi dosyć odpowiada. Co prawda Elo może znów spaść, bo mnóstwo młodych zawodników ma niskie ale za to jest duże nasycenie zawodnikami z jedynkami i ... szansa na normę.
-
JKM już kilkadziesiąt lat mówi to samo ...
Dzisiaj przypomniał kolejne przykłady jak proste rozwiązania ... "wygrywają" z nadętymi teoriami. Amerykańskie NASA wydała kiedyś 0,5 mln dolarów na opracowanie długopisu, który będzie bezproblemowo pisał w warunkach nieważkości. Rosjanie zastosowali prostsze rozwiązanie ... ołówki. Jeszcze jeden przykład - pewna fabryka produkowała pastę do zębów w tubkach i zaczęły się pojawiać sygnały od konsumentów, że zdarzają się puste tubki. Zebrał się zarząd i wymyślił, aby zwrócić się o pomoc do poważnej firmy zewnętrznej. Ta za grube pieniądze opracowała projekt unowocześnienia linii produkcyjnej o superczułe wagi. Rozwiązanie za grube pieniądze zostało wprowadzone i zaczęło działać. Rzeczywiście wagi wykrywały lżejsze tubki, linia produkcyjna się zatrzymywała. pracownik usuwał wadliwe i wszystko niby grało. Po pewnym czasie szef sprawdzając raporty zauważył, że linia produkcyjna już się nie zatrzymuje ... Czyżby wagi nie były dokładne i przepuszczały dalej wadliwe tubki? Szef udał się na zakład i pyta majstra a ten tłumaczy, że jednemu z młodych pracowników znudziło się ciągłe bieganie i usuwanie wadliwych tubek i uruchamianie linii. Wymyślił, aby postawić wentylator obok linii. Wentylator cały czas dmuchał na tubki a jeśli, któraś była, pusta to się obalała i spadała sama ...

niedziela, 18 grudnia 2016

Tak często, tak blisko, a ...

... nie zawsze się udaje. Przy czwartym dzisiejszym zadaniu pokazał się ranking 1999. Brakowało tylko 1 punktu do 2000. Uruchomiłem piąte zadanie i teoretycznie wystarczyło się mocno skoncentrować i pomyśleć i zdobyć ten jeden punkt i byłoby 2000 w zadaniach. Ale zaryzykowałem i pomyliłem się. System punktowania jest bezlitosny - natychmiast -9 pkt. Oczywiście na darmowym koncie jest trudniej. Limit 5 zadań nie pozwala się rozbujać. Czasami jest dzień, gdy mózg funkcjonuje znakomicie i wtedy można by było dużo nadrobić a tu koniec. Przy płatnym koncie przekroczyłem już poziom 2100. Zresztą w samej grze też przekroczyłem poziom 2200 a w poprzednim wpisie tak się zachwycałem osiągnięciem 2000. Jednak to wszystko zależy od wkładu czasu a gdy się mniej gra, to ... łatwiej o porażkę, która szybko ściąga ranking w dół.
-
Wczoraj zacząłem robić film o kolejności działań (na prośbę Tomka) i ... jest szansa na dobrą produkcję. Pomysły chodzą po głowie a to dobry objaw. Wątpię jednak, iż uda mi się skończyć w tym roku kalendarzowym.
-
Kupiłem wczoraj choinkę, moim zdaniem całkiem zgrabną ale Ewie absolutnie się nie podoba. W przyszłym roku wybierać będzie Ewa.
-
Wczoraj przyszedł rachunek za prąd ... 464. Zainstalowałem nowe oświetlenie świąteczne przy wejściu. Akurat przechodziła moja polonistka z podstawówki i nawet zagadnęła ale ... jak to ja - nie mam podzielności uwagi. Skoro instalowałem oświetlenie, to nie wdawałem się w rozmowę. Na szczęście chociaż złożyliśmy sobie życzenia świąteczne. Z życzeniami też się zmienia. Już raczej nie ma szans spodziewać się papierowych kartek. Były sezony, że popularne były SMS-y. Były czasy, gdy wysyłało się kartki elektroniczne, były czasy Naszej Klasy a teraz pewnie będzie FB.
-
Wczoraj kusiło mnie znów ... na zagranie w Lotto. Ostatecznie nie zagrałem, ... to pewnie trochę pieniędzy zaoszczędzę. Zagrałbym za prawie 80 zł - zakład systemowy 7 liczb w Mini na 3 losowania. Pierwsze losowanie wczoraj i tylko jedna liczba czyli 26,25 zł zaoszczędzone. 
W niedzielę znów jedna liczba i w poniedziałek ... też tylko jedna. Zatem ... 78,75 zł zaoszczędzone.
-
W piątek zainwestowałem 1500 zł w ... Banku Pałuckim z nadzieją na wylosowanie samochodu. Pieniądze muszą poleżeć do 16 czerwca a losowanie nagród w lipcu. Po wypłacie akurat starczą na drewno z odroczoną płatnością.
-
Wczoraj, będąc na cmentarzu uświadomiłem sobie, że turniej w Gnieźnie kończy się 30 grudnia i tego samego dnia będzie 10-a rocznica śmierci Ojca i pewnie będzie msza. Dzisiaj jechałem do kościoła ze świadomością słuchania ogłoszeń i rzeczywiście 30-go, godzina 17-a. Teraz jeszcze sprawdzenie regulaminu ... uff - zakończenie turnieju jest o 13:30, zatem nie będzie problemu.
-
Wracając do tytułu wpisu - na początku było mi trochę żal, że się znów coś nie udało (zdobyć tego 1 punktu w ostatnim zadaniu), bo często mi bardzo mało brakuje. Jednak jak już kończę ten wpis, to ... zdaję sobie sprawę, że widocznie tak musi być ... to takie hartowanie ducha, pogoń za króliczkiem. 

piątek, 16 grudnia 2016

Na chess.com doszedłem do 2000

Przeciwnik zaskoczył mnie w czwartym posunięciu ale to dobrze - będę pamiętał ten wariant (mam nadzieję).
Zaskoczyłem przeciwnika też, widocznie tylko eksperymentował. Okazało się, że dzięki temu zwycięstwu w końcu osiągnąłem granicę 2000.
-
GM Radosław Wojtaszek zajął piąte miejsce w Tallinie. Trochę oglądałem ale akurat w ostatniej rundzie transmisja wysiadła. Reszta Polaków wypadła też całkiem całkiem.

czwartek, 15 grudnia 2016

O Ecco Biom Venture

Dzisiaj zobaczyłem na FB reklamówkę nowego modelu butów. Reklamówka bardzo elegancka ale, jako zwolennika biegu naturalnego zwróciło moją uwagę lądowanie stopy na podłożu (na piętę). Pozwoliłem sobie nawet ten fakt skomentować. Nie czekając na odpowiedź poszedłem pobiegać. Po powrocie zobaczyłem sprytną odpowiedź na mój wpis. Wszystko pięknie i pewnie te buty są fajne ale cena na polskie warunki ... 699 zł ...
-
Dawno nie biegałem, brzuszek zaczyna rosnąć a 6 stycznia i bieg w Stołężynie coraz bliżej. Dzisiaj pobiegłem w Ecco Biom zakupionych okazyjnie w sierpniu, których obecnie używam ... codziennie do pracy. Zdążyły się już ostatecznie dopasować do stopy i ... biegło się naprawdę dobrze. Trochę obawiałem się o czas. Postanowiłem się nie przemęczać i zrobiłem 6 km w tempie 5,5 minuty na km. Myślę, że będę w stanie 6 stycznia pobiec w granicach 25-26 minut.
-
15.12
Uczniom nie udało się rozwiązać wczorajszego zadania :)
-
16.12
Uczniom udało się w końcu rozwiązać zadanie. Uparli się i zrobili to samodzielnie, bo jeszcze na przerwach za mną biegali tzn. nie wykorzystali komputera do rozwiązania zadania.

środa, 14 grudnia 2016

Stare zadanie z Szachisty

Będąc niedawno na strychu natknąłem się na kwietniowy numer "Szachisty" z 1995 r. Na okładce było zdjęcie GM A.Wojtkiewicza i zadanie mat w dwóch posunięciach. Postanowiłem zabrać tę gazetę na zajęcia kółka szachowego. Moi podopieczni nie dali rady rozwiązać, mimo że oferowałem czekoladę jako nagrodę. Właściwie to trochę za dużo zamieszania się zrobiło. Był jeszcze jeden nowy uczeń, którego uczyłem zasad. Dzieciaki zaczęły szukać w Internecie ale nie poszukały. Wtedy zwróciłem im uwagę, że w 1995 r. nie było jeszcze w Wapnie Internetu. Pierwsze połączenie internetowe odbyło się w szkole w grudniu 1998 r. Przy okazji była okazja do porozmawiania o cenach. Na tym egzemplarzu była cena 25000 zł. 
Zadanie nie jest łatwe ale dlatego jest ... wciągające :)
Za to chess.com "sprawdziło mnie" z zadania, w którym trzeba wskazać 2 posunięcia, po których udaje się czarnym zremisować. Niedawno je miałem i dobrze wskazałem pierwsze posunięcie ale w drugim się pomyliłem. Tym razem pamiętałem, co należy zagrać :)
Sprawdzając pocztę natknąłem się jeszcze na tweet Susan Polgar z zadaniem Wlathera von Holzhausena :) Mat w 2 posunięciach.

wtorek, 13 grudnia 2016

13 grudnia - po co polityka?

W mediach cały czas informacje ile manifestantów na jakich manifestacjach. Jak ja pamiętam stan wojenny? Miałem 15 lat, nie było w niedzielę Teleranka i nie musiałem jechać w poniedziałek do szkoły. Na naszej prowincji nic nadzwyczajnego się nie działo. Nawet chociaż obowiązywała godzina "milicyjna", to ludzie w nocy ustawiali się w kolejce pod sklepem mięsnym. Jako młody człowiek starałem się zrozumieć obie strony konfliktu ale ... akurat to był czas, gdy rozwijało się moje zainteresowanie szachami. Wojciecha Jaruzelskiego widziałem z bliska raz w Poznaniu w księgarni, gdzie podpisywał swoją książkę. To mogło być ... ok. 10 lat później. Normalnie w tej księgarni polowałem na książki szachowe ale ... trafiłem akurat na podpisywanie WJ. Podejrzewam, że gdzieś w moim rodzinnym domu jest jeszcze ta książka. Oczywiście była ochrona, podchodziło się pojedynczo, było spokojnie ale ... smutno, bez entuzjazmu ale i bez zamieszek.
-
Chciałem jeszcze więcej powspominać ale ... czasu brakuje, pisać się nie chce.
-
Wczoraj w Wapnie znów się ktoś powiesił.
-
Wczoraj zmarł p. Kubisz. Pamiętam, że zaczął chorować prawie równo z moim ojcem. Zmarł 10 lat później ale to nie były łatwe lata dla jego rodziny.
-
Jeszcze tydzień zajęć szkolnych w tym roku kalendarzowym.
-
Wczoraj napisałem jeszcze raz do SZS w sprawie projektu SKS ... generalnie byłaby szansa dorobić, tylko autorzy projektu wymyślili sobie, że zajęcia sportowe mają prowadzić "nauczyciele wf".





sobota, 10 grudnia 2016

W Kcyni - same piątki

IM Krzysztof Żołnierowicz - Jacek Haja (fot. Marcel Jaruzal)
Na zdjęciu "piątka" z IM Krzysztofem Żołnierowiczem. Ostatecznie piąte miejsce z wynikiem 5,5 pkt. Wynik taki sam jak w ubiegłym roku. Chociaż teraz remis (i wygrana też) w ostatniej partii dałby mi trzecie miejsce. Podobnie jak w ubiegłym roku wygrał m Karol Jaroch, z którym znów grałem białymi obronę francuską i znów przegrałem. Za to udało mi się wygrać z "Żołnierzem", chociaż miałem tę partię już przegraną, bo została mi wieża przeciw hetmanowi ale przeciwnik się pomylił. Szkoda, że do ostatniej partii przystąpiłem bez wiary w sukces. Faktem jest, że przeciwnikowi Krystianowi Janikowi remis nic nie dawał a widziałem dzisiaj jego partię z Piotrem Szybowiczem, gdzie też walczył do końca i tylko z konieczności przyjął remis z Piotrem.
Jechałem do Kcyni podobnie jak w ubiegłym roku ze względu na juniorów, aby mieli szansę się ograć. Turniej chyba spełnił ich oczekiwania, bo wracali zadowoleni. Jednego z moich zawodników przywiozła mama i odwiozła też ale była z tym mała ... termedyja (kłopotliwa sprawa)). W środę miałem kółko i mieliśmy w drodze miniturnieju wyłonić skład. Pech chciał, że wynik zmagań był nierozstrzygnięty. Wtedy rzuciłem hasło, że można jechać na własną rękę. Nagle dwóch było gotowych jechać z rodzicami. Następnego dnia przychodzi jeden z "pechowców" i mówi, że mama mówiła, "... że to skandal". Trochę się przestraszyłem - co ten uczeń tam naopowiadał. Postanowiłem wieczorem zadzwonić i wyjaśnić sytuację. Na szczęście mama nie była roszczeniowa i wszystko się dobrze skończyło i zawiozła sama ucznia.
Przy okazji przypomniała mi się historia związana z tegorocznymi "Mistrzostwami KP w Świeciu", gdzie młody organizator trochę namieszał z nagrodami (bo nie miał frekwencji). Tam trafił na roszczeniową mamę zwycięzcy i sprawa może się skończyć w sądzie. Oczywiście organizator popełnił błąd ... ale roszczeniowa mama może doprowadzić do tego, że człowiek się wycofa z organizacji szachów i życia szachowego i zamiast rozkwitu szachów w Świeciu będzie ... klapa i nie będzie nic. Pamiętam, że przy pierwszym PITS-ie, gdzie nagrodą dla najlepszego juniora miał być komputer, co prawda pod DOS-em i już mocno wysłużony ale jakieś zamieszanie też było. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło ale wtedy, to nawet wpisowego nie pobierałem od zawodników ... takie to czasy były.
-
Sędzia dosłał jeszcze fotki Piotra Szybowicza (dodaję moją z ostatniej rundy)
Dosłał również relację ...
III Mikołajkowy Turniej Szachowy w Kcyni za nami, ale wspomnienia pozostały z nami.
W sobotę 10 grudnia 2016 r. do Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki im. Klary Prillowej w Kcyni zawitał Święty Mikołaj, który wpadł na niecodzienną imprezę, a mianowicie Turniej Szachowy. Ponieważ klimat dla szachów w Kcynii od kilku lat nabiera rozpędu, zorganizowano tutaj po raz trzeci z rzędu turniej szachowy, adresowany dla dzieci, młodzieży i dorosłych. W swoim ogromnym worze z prezentami „święty” przydźwigał piękne puchary, cenne nagrody rzeczowe, upominki oraz słodkości dla wszystkich uczestników.
Na zaproszenie organizatorów tych niemal już świątecznych zawodów, odpowiedziało 33 zawodników, którzy do Kcyni przyjechali z takich miejscowości jak Bydgoszcz, Szubin, Świecie, Żnin, Nakło nad Notecią, Mrocza, Świekatowo, Wapno, Miastowice czy oddalone od niemal 100 km Rożno-Parcele. Turniej podzielono na dwie grupy tj. dla juniorów do lat 14 oraz OPEN dla pozostałych zawodników. W tym pierwszym zagrało 14 zawodników, a drugi zgromadził 19 graczy. Wszyscy rywalizowali na dystansie 9 rund z tempem 10 minut plus 5 sekund za ruch dla zawodnika.
Zawody otworzył Burmistrz Kcyni pan Marek Szaruga, który serdecznie przywitał uczestników, szczególnie tych najmłodszych, jak też zadeklarował dalsze wsparcie dla rozwoju i inicjowania życia szachowego na terenie Miasta i Gminy Kcynia. Deklaracja ta została złożona na ręce obecnego Prezesa Kujawsko-Pomorskiego Związku Szachowego i jednocześnie sędziego głównego tych zawodów Jarosława Wiśniewskiego. Po oficjalnej części, przystąpiono do rywalizacji.
W turnieju juniorów bezkonkurencyjny okazał się Wiktor Wiśniewski z Występu, który swoją grupę wygrał z kompletem zwycięstw. W zasadzie walka o podium tuczyła się pomiędzy czterema zawodnikami, występującymi w roli poważnych kandydatów do triumfu. Oprócz Wiktora groźny szczególnie był Kacper Leśniak ze Świecia, a także czołowi zawodnicy ostatnich mistrzostw powiatu nakielskiego Alan i Olaf Jagodzińscy, uczęszczający do Szkoły Podstawowej w Palmierowie. U pozostałych uczestników widać było nieco mniejsze przetarcie z szachami, co nie znaczyło, że łatwo się poddawali. Decydujące w grupie juniorskiej były pojedynki pomiędzy tymi zawodnikami, które potoczyły się w rundach 3-6, gdzie na przykład Alan Jagodziński wygrał niespodziewanie z wyżej notowanym Kacprem Leśniakiem, ale przegrał z Wiktorem Wiśniewskim, Ten również poradził sobie z zawodnikiem ze Świecia oraz z bratem Alana - Olafem, aczkolwiek tutaj wygrana była bardzo szczęśliwa. Z kolei aktualnie panujący mistrz powiatu nakielskiego Alan Jagodziński przegrał tylko w Wiśniewskim, co pozwoliło mu zając drugie miejsce. Na trzecie wskoczył niczym Kamil Stoch w Lillehamer – Kacper Leśniak, spychając poza pudło Olafa Jagodzińskiego.
Cieszy jednak udział w tych zawodach nowych młodych szachistów jak chociażby sympatyczne blondynki Wiktoria i Julia Kowalskie z Głogowińca, które są obiecującymi tenisistkami stołowymi. Liczna i sympatyczna była również grupa, przybyła pod opieką Jacka Haja z Wapna, którzy również zaczynają swoja przygodę z szachami. Swoje pierwsze zawody rozegrał Rodryk Gieryk z Paterka, który od października uczęszcza na zajęcia szachowe pod okiem Jarosława Wiśniewskiego (wysokie 6 miejsce w debiucie). Najmłodszym uczestnikiem turnieju został Mikołaj Redzimski ze Świekatowa, którego liczba wiosen na życiowym liczniku wynosiła 7.
W turnieju Open wystartowało 19 zawodników w różnym wieku, gdzie najmłodsza była Angelika Leśniak ze Świecia. Piętnastolatka uplasowała się w środku stawki, zdobywając do Mikołaja nagrodę dla najlepszej kobiety. Tutaj jednak dzielił i rządził, jeden z najsilniejszych obecnie graczy z terenu woj. kujawsko-pomorskiego Karol Jaroch. Posiadający tytuł mistrza krajowego, zawodnik, działacz i trener, na 9 partii wygrał osiem i jedną zremisował, co oczywiście pozwoliło mu na bezapelacyjne zwycięstwo. Znacznie ostrzejsza walka niż starcie Pudzian – Popek, toczyła się o pozostałe miejsca na podium. Klasyfikacja końcowa ułożyła się jednak podobnie jak w sadkowskich mistrzostwach powiatu, tj. drugie miejsce zajął Piotr Szybowicz z Szubina oraz wracający do gry turniejowej Krystian Janik z NOK Nakło (mieszkający obecnie w Bydgoszczy). Z trzyosobowej rodziny Majdanów ze Żnina, najlepiej wypadł ten najmłodszy – Damian, który zajął to nielubiane 4 miejsce. Gra z nim jest niewygodna, niczym stringi z Pepko, o czym przekonał się chociażby mistrz międzynarodowy Krzysztof Żołnierowicz. Ten z kolei nie zaliczy kcyńskich zawodów do udanych, ponieważ przegrał tego dnia, aż 4 partie. Fajnie śledziło się poczynania najstarszego uczestnika zawodów Jerzego Białasa z Szubina, który może nie pamięta bitwy pod Grunwaldem, ale przy 64 polach kosił niemiłosiernie.

Podsumowania turnieju dokonał sędzia Jarosław Wiśniewski wspomagany przez asystentkę Mikołaja panią Renatę Gaj-Kowalską. Oprócz pucharów, naród rzeczowych i finansowych, wszyscy uczestnicy otrzymali upominki i słodkości. W międzyczasie dostępny był bar kawowy i kosze cukierków oraz popcornu, co raczyło każde podniebienie. Jako ciekawostkę podam, że na kcyńskich zawodach obecnych było 4 z 6 członków zarządu Kujawsko-Pomorskiego Związku Szachowego. Konkurencja tego dnia w organizacji turniejów szachowych była liczna (grano zawody w Bydgoszczy, Łochowie, Toruniu, Tucholi) jednak nasz wybór padł na Kcynię. Z pewnością do Kcyni jeszcze nie raz zawitamy, a może zrobimy tutaj jakieś mistrzostwa województwa. No i tak już na sam koniec – hasło turnieju, autorstwa Piotra Szybowicza (przypomnę, że jest jeszcze kawalerem) – „Co to za pozycja?!?!”.     

środa, 7 grudnia 2016

Kalendarze, kalendarze ... LINDNER CALENDAR 2017

Niniejszym rozpoczynam sezon pozyskiwania funduszy na 19 PITS :) Nie było problemu z pozyskaniem. Zapytałem nawet Dominika Lindnera, czy nie potrzebują pracowników sezonowych na lato? Gdybym się zdecydował, to mam dać znać dwa miesiące wcześniej. Rzeczywiście samochód pod fabryką nie jest łatwo zaparkować. Opinie o wypłacalności też mają dobrą. Jeśli ... nie będę miał weny twórczej, to może dorobię na letni wyjazd.
-
W sobotę chcę pojechać do Kcyni na Turniej Mikołajkowy, oczywiście Ewa nie chce abym jechał.
-
Zadania na chess.com ... 1910.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Dyplom z Berlina

Po serii e-maili z propozycjami zakupu zdjęć i filmów i innych gadgetów z mojego występu w Berlinie. Organizatorzy przysłali mi w końcu papierową wersję wyników oraz dyplom i gazetkę. Oczywiście to cieszy, oczywiście długo będę pamiętał ten bieg, bo jest to naprawdę fantastyczna impreza ale w najbliższym czasie nie planuję ponownego startu w Berlinie. Powód jest prozaiczny - nie stać mnie. Natomiast jeśli kogoś stać, to warto pobiec.
-
W szachach na chess.com wraca dobra passa. Zadania udaje się rozwiązywać ...

niedziela, 4 grudnia 2016

Drewno na trzy zimy

Wiata pełna, przynajmniej od frontu. Tak naprawdę z tyłu jest jeszcze luka, gdzie przynajmniej 2 metry przestrzenne by się zmieściły. Skorzystałem, ponieważ dostawca zdenerwował się na niesolidnego klienta a nie chcąc niepotrzebnie rozładowywać samochodu u siebie zaoferował mi dostawę z odroczoną płatnością. Wystarczy abym zapłacił w czerwcu a nawet w lipcu.
Bardzo miło wspominam wczorajsze zwożenie (taczką) i układanie drewna. Ta wymuszona aktywność fizyczna, przypomniała mi, że trzeba się wziąć za siebie. Trzeba jeszcze wykorzystać ten ostatni miesiąc, aby nie startować później od zera w rok 2017.
Zapisałem się na bieg "3 Króli" i Ewę też zapisałem.

piątek, 2 grudnia 2016

Kaprysy elektroniki

Oprócz pracy w komisji miałem w tym tygodniu trochę zajęć z ... konserwacji sprzętu. Wiele osób w szkole traktuje mnie jako szkolnego konserwatora. Brakuje internetu, drukarka nie drukuje, komputer głośno chodzi, projektor nie wyświetla, tablica nie reaguje ... na kłopoty ... Haja.
Trzy tygodnie temu padł projektor Hitachi ED A101, zapaliła się czerwona dioda "Lamp". Zaczęło się w czerwcu, w ostatni dzień głosowania w "Kolorowych boiskach". Była burza a ja nie bacząc na wyładowania wyświetlałem i wtedy lampa padła. W wakacje wysłaliśmy do firmy KIM, od której go kupiliśmy (i wiele innych projektorów). Po wakacjach wrócił do pracy, chociaż obraz był jakby bledszy. Po dwóch miesiącach znów lampa padła. Zadzwoniłem i ku mojemu zaskoczeniu przedstawiciel zaoferował wysłanie (za darmo!) lampy, która na Allegro kosztuje niemal 500 zł. Trochę to trwało ale w końcu lampa dotarła. Niestety nie wpadłem na sposób jak łatwo wymienić lampę. Za to wpadłem na film na YT, (w skandynawskim języku) jak rozebrać projektor. Zatem rozebrałem go niemal kompletnie. Najwięcej problemów sprawiły mi takie trzy taśmy (widoczne na zdjęciu). Nie mogłem dojść jak te taśmy odłączyć od płytki. W końcu sobie poradziłem, po ponad 2 godzinach doszedłem, że lampę można było wymienić ... w minutę, odkręcając raptem 3 wkręty. OK, wymieniłem lampę, skręciłem projektor. Na szczęście, wszystkie kabelki dołączane do płytki były bardzo dobrze oznaczone. Podłączam do prądu, włączam i ... czerwone kontrolki, takie jak przed wymianą i ... nic. Dzwonię do KIM, radzą "trochę" poczekać. Włączam, wyłączam ... cały czas nic. Zawiozłem do szwagra, który ma miernik ale w przypadku takiej konstrukcji trudno ocenić sprawność miernikiem. Postanawiam odesłać do Łodzi. Wczoraj byłem w Skokach a  projektor stał sobie w sekretariacie. Dzisiaj szukałem adresu wysyłki i gdy znalazłem, chciałem jeszcze zadzwonić, aby uzgodnić warunki. Jednak przed wykonaniem połączenia poszedłem do sekretariatu, aby ostatecznie sprawdzić, że projektor nie reaguje. Podłączam do kontaktu a ku mojemu zdziwieniu zamiast czerwonej diody jest żółta. Naciskam przycisk a projektor normalnie się uruchamia ... hmmm. Jeszcze przed pójściem do sekretariatu eksperymentowałem z zamontowaniem innego projektora w zastępstwie tego. Niestety, chociaż też był krótkoogniskowy, to nie aż tak a na dodatek wkręty w uchwycie nie pasowały. Ile razem czasu na to zmarnowałem?
-
Takich przypadków mam mnóstwo. Tym razem muszę zapamiętać, że czasami naprawdę długo trzeba poczekać, aby elektronika w końcu zadziałała.

czwartek, 1 grudnia 2016

Gimnazjada Skoki (XVIII)

Na otwarciu pozwoliłem sobie wspomnieć o "nowym" Mistrzu Świata i nadziei, że może tu (w Skokach) gra przyszły. Ostatecznie udało się przeforsować wersję o 7 rundach, chociaż nie było łatwo. Prawdopodobnie zdecydował fakt, że sala była po południu wynajęta przez inną grupę. Niestety moi uczniowie nie błysnęli. Powtórzyli wynik z marca, to jest słabo. Inna sprawa, że zajmując się sędziowaniem nie mobilizowałem ich do walki (a powinienem). Znów "zaiskrzył" mi Zbąszyń, był mały incydent w meczu z Koninem. Ostatecznie uznałem remis na drugiej szachownicy, bo obaj zawodnicy przekroczyli czas ale ... mam wątpliwości co do fair play zawodnika ze Zbąszynia. Jak zwykle było zamieszanie z legitymacjami ... ale tego już nie przeskoczę. 
-
Wyniki
-
Carlsen wygrał mecz i obronił tytuł Mistrza Świata. Oczywiście lepiej by to wyglądało, gdyby wygrał w ramach partii granych tempem klasycznym ale ... przeciwnik bronił się mocno. Karjakin na pewno nie musi się wstydzić tego meczu.
-
Gdy mnie nie było w domu przyjechał kolejny, już trzeci w tym roku transport drewna. Dostawca zawiódł się na pewnym kliencie i ... aby niepotrzebnie nie rozładowywać u siebie, sprzedał mi z odroczoną datą płatności. Wystarczy, że zapłacę w czerwcu.

wtorek, 29 listopada 2016

Konkurs na pracownika - byłem w komisji

Takie czasy, że o pracę ciężko a tu jeszcze konkursy. Zdarzyło się, że pełniłem już obowiązki dyrektora. Dzisiaj przyszło mi egzaminować kandydatów na pracownika kadrowo-płacowego w naszej szkole, Wpłynęło 7 zgłoszeń a etatu jest tylko pół. W szkole pojawiło się pięcioro. Ja miałem przygotować test znajomości programów biurowych. Szukałem i widziałem na ogół trudne. Komentarz na ogół był taki, że układał lokalny guru a w praktyce i tak nie będzie to wykorzystywane. Dlatego postanowiłem zrobić test łatwy. Kandydaci mieli do dyspozycji internet zatem wystarczyło "być bystrym". Nie wiem dlaczego na to stanowisko wymagane jest wykształcenie wyższe ale to nie moja sprawa. Nie przyglądałem się zbytnio jak sobie radzili ale widziałem jak np. wpisywali "ręcznie" miesiące. Jeden kandydat jako decyzję wysłał pustą stronę a przecież mógł w internecie poszukać ... jak wygląda "decyzja administracyjna". Jeszcze ciekawiej było na rozmowach ale nie chciałbym  być z drugiej strony. Wszystko było jasne ok, pół godziny po ostatniej rozmowie ale kandydaci dowiedzą się dopiero pod koniec tygodnia. Taki system. Najlepsze jednak było jak pojawiłem się w pokoju nauczycielskim i ... nie chciałem powiedzieć - kto wygrał. Jedna z koleżanek mocno się obraziła, przynajmniej takie robiła wrażenie. Później twierdziła, że już wie ... ale mogła blefować. 
-
Próbuję przeforsować rozgrywanie tylko 7 rund na Gimnazjadzie w Skokach. Wysłałem maile do opiekunów wszystkich (prawie) drużyn. Do tej pory nie napisał żaden zwolennik 9 rund.
-
Zapisałem się na bieg 3 Króli, który odbędzie się 6 stycznia w stołężyńskim lesie.
-
Jutro będzie mecz szachów szybkich Carlsen-Karjakin. Obstawiam nadal na Carlsena ale dopuszczam własną pomyłkę.

sobota, 26 listopada 2016

5 zł warte przynajmniej 6 zł

Podczas porannych sobotnich zakupów ekspedientka nie chciała mi przyjąć monety. Oglądaliśmy - rzeczywiście jakaś dziwna. Nie, to nie - zapłaciłem inaczej. Gdy jeszcze na nią raz spojrzałem, stwierdziłem, że przyda się na myjni o ile automat przyjmie. Jednak jak zobaczyłem napis "5 złotych" postanowiłem zobaczyć na Allegro. Trochę jest tych monet. Niektóre ceny są z kosmosu, bo dochodzą kilkudziesięciu złotych ale dominuje cena ok. 6 zł. Tylko jak to sprzedać? 
-
Dużo teraz słychać i widać akcję "Szlachetna paczka". Zastanawiałem się - gdzie ja powinienem się znaleźć w takiej akcji? Wśród tych, którzy dają, czy wśród tych którzy dostają? Wszyscy powinniśmy pomagać ... ale jeśli jestem "na minusie", to też mam pomagać? Mam na siłę robić z siebie bogacza, chociaż nim nie jestem? 
Przeanalizowałem 3 ostatnie dni. Wydałem 6 zł na wysłanie pracy konkursowej (oczywiście mogłem zostawić to szkole tzn. wysłanie przesyłki), do tego była moja płyta, moja koperta bąbelkowa, mój przejazd na pocztę. Wykonałem (i wykonuję co tydzień) dodatkowy kurs do Wapna, aby poprowadzić kółko szachowe. Za rozwiązanie zadania szachowego ufundowałem czekoladę (>3zł). Kupiłem na Allegro kabel USB do tablicy multimedialnej w szkole (9zł). Kolejna czekolada na wyjazd do Zbąszynia, później kupiłem im jeszcze po snikersie to kolejne kilkanaście zł. 
Nie można się zatracić w "dawaniu".
-
Za trzy godziny zacznie się jedenasta partia (przedostatnia klasyczna) meczu Carlsen-Karjakin.

piątek, 25 listopada 2016

WIMS Zbąszyń 2016

Na zdjęciu kolejna obiecująca ekipa z Wapna. Zajęli 33 miejsce a niewiele brakowało do 10-go. Zuzia zdobyła 7 punktów i gra już na całkiem przyzwoitym poziomie. Trochę więcej napisałem na stronie szkolnej. Natomiast tu zapiszę sobie jeszcze prywatne uwagi. Wielkopolska, to jednak duży obszar. Z Wapna jest ponad 150 km a na pewno nie mieliśmy najdalej. Organizatorzy przenieśli turniej do sali "Zbąszynianki", tuż obok szkoły i bardzo dobrze, bo w szkolnej sali było za ciasno. Natomiast pomysł, aby zwiększyć liczbę rund do 9-u ... uważam za chybiony. Przecież ci uczniowie walczą (tylko) o medale i dyplomy a teraz najważniejsze. Kolejność po 7-ej rundzie: Kalisz,  Zbąszyń, Poznań, Ostrów, ... Kolejność po 9-ej rundzie: Kalisz,  Zbąszyń, Poznań, Ostrów, ... Moi podopieczni skończyli swoje partie tuż po 16-ej. Runda jeszcze trwała a my już wsiadaliśmy do samochodu. Podejrzewam, że zakończenie nastąpiło przynajmniej pół godziny po naszym odjeździe. Warunki pogodowe były fatalne - mgła. Wróciliśmy po 19-ej - zatem wyprawa trwała 12 godzin.
Cały dzień z głowy. Cały dzień bez internetu.
-
Mimo wszystko warto jechać na taką imprezę. Warto popatrzeć, aby wyciągnąć wnioski i za kilka dni, gdy będę prowadził Gimnazjadę w Skokach uniknąć błędów, które zauważyłem tutaj.
-
Wczoraj (a właściwie to jeszcze dzisiaj) Magnus Carlsen w końcu wygrał pierwszą partię. Karjakin naprawdę długo myślał nad niektórymi posunięciami. Wielu obserwatorów to zauważyło, natomiast ja czułem, że może to się dla niego źle skończyć ... i przegrał. Mecz wrócił do punktu wyjścia, na pewno nie skończy się przed czasem. Czyli moje przepowiednie już się nie sprawdziły. Najbardziej podobało mi się jak komputery pokazywały trzy teoretycznie główne warianty ... a Carlsen znajdował jeszcze coś innego i okazywało się, że to było ... na podobnym poziomie a czasem nawet lepsze od wariantów komputera.- niesamowite. Co ciekawe, gdy już następuje zdecydowany przełom w partii, to na ogół obie strony robią więcej niedokładności.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Jak przełamać impas?

Przyglądam się siódmej partii meczu Carlsen-Karjakin ... i sobie piszę wpis kolejny. Carlsen nie może przełamać pretendenta a ja nie mogę przełamać finansów. Na zdjęciu kupon za 135 zł. To było trzecie podejście. Pierwszy kupon za kilkanaście złotych na trzy losowania zarobił kilka złotych. Drugi kupon za dwadzieścia złotych na trzy losowania zwrócił się. To postanowiłem "pójść za ciosem" i postawiłem 135 zł. W pierwszym losowaniu z tego kuponu była trójka a ponieważ nie padła piątka, to płacili za trójkę 42 zł. W systemie za 3 trójki dało to 126 zł. Pomyślałem, że jeszcze może coś będzie i ... będzie zysk. 
W tej chwili sytuacja na szachownicy ...
Ciekawe, że tym razem Carlsen ma wyraźnie gorszy czas ... chyba chce się "przyłożyć"?
-
Jednak ... w dwóch następnych losowaniach nic nie padło. Zatem 9 zł straty. Teraz jeszcze kusiło mnie zagranie za 135 ... ale odpuściłem i zagrałem za 22. Tak kontrolnie.
-
Sprawdzając stan konta bankowego zauważyłem pozycję za rachunek telefoniczny wyższą niż przewiduje abonament. Zatem postanowiłem sprawdzić - za co przepłacam. Logowanie na stronę Plusa wymaga wpisania numeru telefonu i pluskodu. Ponieważ nie loguję się tam często, to musiałem się pomęczyć ze znalezieniem pluskodu ale znalazłem. Jednak oprócz tego musiałem jeszcze wpisać dodatkowy kod sesji, który jest przysyłany SMS-em. Niezłe zabezpieczenia. W końcu odszukałem miejsce gdzie jest e-faktura ale ... okazało się, że nie mogę jej obejrzeć, bo nie logowałem się plushasłem. Trochę to irytujące - takie zabezpieczenia, aby wejść i jeszcze jakieś zabezpieczenie, aby zobaczyć szczegółowe pozycje ... daję minus Plusowi.
-
Przyszedł rachunek za wodę - 180 zł.
-
Przyszedł przekaz do zapłaty OC od Nissana. W ubiegłym roku było to 440 zł. Na wszystkich papierkach wielkie informacje o zniżkach: 60% i jeszcze 5% a ostatecznie do zapłaty ... 750 zł.
-
Teraz jeszcze przypomniałem sobie, że nie zapłaciłem za wywóz odpadów ...
-
Nadchodząca wypłata będzie mniejsza, bo zacznie się spłata pożyczki z kasy zapomogowej, ponadto pozycja z nadgodzin też będzie mniejsza, bo uczeń z którym mam zajęcia nauczania indywidualnego, czyli moje nadgodziny, był często chory ...
-
Na szachownicy niewiele się zmieniło.
-
Nawet w korepetycjach susza.
-
Goldchess też się nie odzywa.
-
Zapowiadali dzisiaj burzę magnetyczną na Słońcu, pewnie była.
-
Wczoraj mi się śniło, że jechałem do Niemiec do pracy. Okazuje się, że może był to proroczy sen.
-
500+ i inne socjalne obietnice wymagają pieniędzy, aby je dać rząd musi komuś zabrać. Głośno obecnie o "ucieczce" małych firm np. do Czech (aby uniknąć podatków).
W sobotę był w Warszawie wielki (?) protest ZNP przeciwko reformie edukacji. Gdy wprowadzano gimnazja, to niezbyt mi się podobało. Przy czym najbardziej bolało mnie - ile pieniędzy publicznych jest marnowanych na to przedsięwzięcie. Obecnie rozumiem PIS, że chce udowodnić błąd poprzedniej ekipy ale ... ile znów na to pójdzie pieniędzy? Ponadto - dla Wapna a tym bardziej dla mnie będzie to jednak strata. Zamiast dziewięciu roczników uczniów (6sp+3gim) będzie tylko osiem roczników sp. Mniej klas, to mniej godzin dla nauczycieli, to mniej etatów. Zatem szkoła w Wapnie straci.
-
Wreszcie pojawiły się niedokładności ... obu zawodników.

-
Już po losowaniu Lotto. Po zakupie kuponu zauważyłem w kilku zakładach 13 i wylosowano dzisiaj liczbę 13 ale na moim kuponie trzynastka była nie w tym zakładzie co trzeba. Akurat tam gdzie były dwie trafione liczby, trzynastki nie było. Zatem w pierwszym losowaniu nic. Za trójkę było tylko 16 zł była tylko jedna piątka za niemal 230 tys. zł.
-
Zadania na chess.com już od kilku dni nie idą i jest znów strata rankingowa. W jednej z partii już w drugim posunięciu połakomiłem się na piona i chociaż przeciwnik jest niżej notowany, to ciężko będzie uratować tę partię ... a taka była seria.
-
Ewa dostała najmniejszą premię spośród koleżanek z pracy. Nie bardzo możemy znaleźć klucz do takiej decyzji jej kierowniczki. Mi najbardziej pasuje, że ja jestem nauczycielem a kierowniczka ... nie lubi nauczycieli.
-
Sergiej się zamyślił i już ma gorszy czas (a miał dużo lepszy).
-

... Tak się czasami, często kończy - chcesz przełamać impas ... a sam zostajesz przełamany. Przewidywałem zwycięstwo Magnusa w tym meczu i to nawet przed czasem a ... chwilowo na prowadzenie wychodzi pretendent. 
Ciekawe - co teraz będzie się działo? (w tym meczu) Sytuacja się skomplikowała ale dla kibiców, to lepiej.

piątek, 18 listopada 2016

Teorie Clausewitza a szachy

Piąta partia ... i znów remis. Jednak dla mnie była to bardzo ładna partia. Znów Mistrz Świata kombinował jak wygrać a pretendent się bronił. Miałem nawet odczucia, że Magnus celowo wybierał niby słabsze dla białych warianty, aby sprowokować Karjakina do ataku, do wychylenia się. Niestety nic z tego nie wyszło. Z czasów studenckich, z zajęć wojskowych, niewiele pamiętam ale pamiętam, że wykładowcy często powoływali się na Clausewitza. Pamiętam, iż łatwiej jest się bronić, bo atakujący teoretycznie powinien mieć trzykrotną przewagę liczebną, aby wygrać. Pamiętam również z tamtych czasów zajęcia judo. Uczestniczyłem raz w turnieju judo i mimo, że nie należałem do najlepszych dotarłem do samego finału. Tam spotkałem się z dużo większym i lepiej wysportowanym przeciwnikiem. Zaskoczyłem wtedy chyba wszystkich. Faworyt wcale nie miał ze mną łatwo. To on miał udowodnić, że jest lepszy. Ja nawet nie myślałem o ataku. Skoncentrowałem się na obronie. Pewnie gdybym zaatakował, to bym leżał zaraz na macie a ja tylko kontrolowałem sytuacje i starałem się pamiętać o środku ciężkości. Ostatecznie przegrałem "przez pasywność" - nie udało się przeciwnikowi zrobić żadnego rzutu, zdobyć żadnego punktu. Wytrzymałem. Natomiast dotarłem do tego finału pokonując po drodze kilku roślejszych przeciwników, właśnie wykorzystując ich błędy w ataku (bo sam nie miałem ich jak zaatakować-za mały jestem).
-
Teraz muszę kończyć, może wieczorem dopiszę jeszcze coś.
-
Ruszyła szósta runda. Partia hiszpańska. Wypada chociaż dokończyć myśl z rana. Nie tylko ja dostrzegam, że Karjakin się broni. Teoretycznie robi ... bardzo dobrze. Skoro jest słabszy, to jego szansa jest właśnie w obronie. Carlsen może się wkurzyć, może na siłę przyatakować i ... przesadzić i popełnić błąd. W głowie miałem jeszcze kilka myśli ... ale zrezygnowałem z zapisywania i wracam do śledzenia partii.
-
W szóstej partii ... remis.

środa, 16 listopada 2016

Chcesz i masz

Od kilku dni obserwowałem stan licznika i widziałem jak zbliża się chwila, gdy wyświetli się pięć ósemek. Nie sądziłem jednak, że uda się zrobić zrzut ...
Dzisiaj przerwa w kibicowaniu szachowym. Cztery remisy sugerują bardzo wyrównaną walkę ale w dwóch ostatnich partiach Magnus Carlsen już był bliski pokonania pretendenta.
Od pięciu dni gram w mini lotto. Pierwsze podejście - kupon za 18,75 a wygrana 20,10. Drugie podejście - kupon za 22,50 a wygrana ... jutro ostatnie losowanie dla tego kuponu.
Zapisałem się na turniej w Gnieźnie ... bez konsultacji z Ewą. Mam nadzieję, że uda mi się ją przekonać.

niedziela, 13 listopada 2016

Carlsen ... kawalarz

Gdy rozpoczął się mecz i Carlsen zagrał atak Trompowskiego (1.d4 d5 2.Gg5), to ... szachiści na całym świecie "uznali" i świadomie przekręcali, że Carlsen gra "debiut Trumpa" (prezydenta elekta). Generalnie nie jest to bardzo popularny debiut ... ale kto mistrzowi zabroni? Przy okazji natknąłem się na informacje, że Octavio był Brazylijczykiem o polskich korzeniach a na koncie miał remisy z Aljechinem, Tartakowerem i Stahlbergiem.
Pierwsza partia zakończyła się remisem a transmisja "siadła" np. na chess24.com, bo pewnie wiadomość, że Carlsen gra "Trumpa" rozniosła się po internecie. W drugiej partii zagrano partię hiszpańską ... i też padł remis. W kilku miejscach wyrażałem opinię, iż Carlsen gładko wygra. Myślę, że trzecia partia będzie dla Magnusa.
-
Prawie równocześnie ze mną Krzysztof opublikował wpis, w którym wysoko ocenia postawę Karjakina i zapowiada równorzędną walkę a ja nadal pozostaję przy swoim zdaniu - mecz skończy się "przed czasem".
-
Na chess.com kolejny raz rozwiązałem komplet zadań. Dzisiaj osiągnąłem decydującą przewagę w partii szachów 960 z Austriakiem, który w szachach klasycznych ma ranking w okolicach 2100. Jeszcze tej partii nie wygrałem ale mam jakość i piona.
Po obiedzie ... przeciwnik poddał. W 9-tym posunięciu zrobił niedokładność i potrafiłem to wycisnąć.
Gdy zobaczyłem, że poddał, to ustawiłem nowe wyzwanie i ... trafiłem znów na tego przeciwnika- Karla Kuhbergera. Okazało się, że w szachach klasycznych gra partię z Kacparvem, czyli IM Kacprem Drozdowskim i nieźle się tam trzyma.
-
Na FB przekroczyłem próg 1000 znajomych. Na NK, gdzie już dawno nie zaglądałem, kurczowo trzymałem się zasady, że nikogo nie zapraszałem i ograniczałem się do akceptacji zaproszeń. Na FB robiłem trochę odstępstw i zdarzało mi się zapraszać (zwłaszcza gdy ruszył projekt "100 zegarów...") ale generalnie również nie angażuję się w zdobywanie znajomości.
-
Niby przez trzy dni a właściwie noce mamy "superksiężyc" ale ... widocznie teleskopu mi brakuje.
Sroki podkradają jedzenie kotom.
Koty są na tyle wypasione, że zaczynają przynosić myszy Ewie :)

piątek, 11 listopada 2016

Narodowe Święto Niepodległości

Inaczej jest w dużych miastach, inaczej w małych i jeszcze inaczej na wsiach. Maciej Ryska w Wapnie zachęca uczniów do przesyłania do niego zdjęć zrobionych na tle domu z wywieszoną flagą narodową. Ja też przesyłam mu co rok moje zdjęcie. Tych flag wcale nie ma tak wiele. Gdy wyszedłem na ulicę, to orientacyjnie na połowie domów były.
(Po południu pojechałem rowerem do Teodora - niestety więcej niż połowa domów była bez flag)
-
Rano było biało, teraz śnieg już stopniał. Pogoda prawdziwie listopadowa. Wczoraj w końcu dotarło drewno. Teraz zimy już nie muszę się bać. Obecny zapas na pewno wystarczy na dwa sezony grzewcze. Prognozy zapowiadają naprawdę zimne zimy. Zobaczymy.

-
Dzisiaj znów rozwiązałem komplet (5) zadań na chess.com (wczoraj zrobiłem jeden błąd w trzecim posunięciu jednego z zadań).
-
Wczoraj przyszła wiadomość, że Gimnazjada będzie w Skokach (1 grudnia) i ja będę ją sędziował.
-
Oczywiście czekałem na początek meczu Carlsen-Karjakin :)

środa, 9 listopada 2016

Trump wygrał ... i bardzo dobrze

A takie były sondaże ... a tak straszono Trumpem ... i wygrał ... i bardzo dobrze. Wiem, że nauczyciel nie powinien się politycznie afiszować ale dzisiaj gimnazjaliści wciągnęli mnie w dyskusję - "jaka, to tragedia w USA się stała, że p. Clinton nie wygrała". Bardzo ich zdziwiła moja ocena tego faktu ale gdy w kilku zdaniach uzasadniłem swoje stanowisko, to ... odniosłem wrażenie, że ich przekonałem.
-
Dzisiaj zupełnie inny dzień, niż wczoraj. Na chess.com rozwiązałem wszystkie 5 zadań, w niezłym czasie. Szkoda, że takiej formy nie było w niedzielę.

-
Nawet pobiegać poszedłem.
-
Z Poznania dzwonił szef SZS, czy bym Gimnazjady w Wapnie nie zrobił? Sprzętowo jest ok, ale lokalowo Wapno nie nadaje się. Dlatego poleciłem mu załatwić (jak zwykle) Skoki. Plus oczywiście moje sędziowanie.
-
W projektorze poszła lampa a dopiero miała dwa miesiące przepracowane już się z dyrektorem zastanawialiśmy jak by tu się odwoływać do dostawcy ... Zadzwoniłem przedstawiam sytuację a odpowiedź ... "proszę przesłać adres do wysyłki - wyślemy nową!". Ot tak, bez "walki" :)

wtorek, 8 listopada 2016

Proza ... codzienności

Wszystkie słupki na YT idą w dół, widocznie większość szkół już przerobiła "działania pisemne". Dodatkowe święta, to tylko szersze dołki na wykresach. Problem turnieju w nadchodzący weekend rozwiązał się sam. W finansach też dołek, zatem w ramach oszczędności ... nie zagram ani w Bydgoszczy ani w innym turnieju. O ile wydatki pojawiają się co i rusz. Raz mniejsze, raz większe ale stale coś. Np. okazało się na przeglądzie, że w Micrze trzeba było zmienić opony. Wulkanizator miał sprowadzić i ... mu się nie udało ale miał akurat jakieś używki na felgach i mi sprzedał. Jednak teraz okazało się, że to letnie były i trzeba było jeszcze dokupić zimówki. (bo Ewa na letnich jeździć nie chce). W Swifcie też trzeba będzie opony zmienić. Drewna wolałem dokupić i chociaż jeszcze nie dojechało, to pieniądze już odłożone. 
Pracy natomiast mnóstwo i to takiej niewymiernej. Były niedawno kolejne raporty z rytmiczności oceniania. Były dodatkowe raporty z braków w DE. Niedawno przygotowywałem prezentację na Dzień z TIK. Dzisiaj kilka godzin musiałem poświęcić na przygotowanie dokumentacji prac konkursowych uczniów. Całe szczęście, że prac było mało, to i pracy mojej mniej. To wszystko oczywiście praca niewymierna. Jeśli jeszcze któraś z prac coś wygra, to jest OK ale ... patrząc na prace zwycięzców z ubiegłego roku, to nie spodziewam się rewelacji. 
Nawet w samej pracy w szkole trzeba mieć "hart ducha". Jedzie człowiek z optymizmem a tam jest co rusz problem ... Na koniec dnia lekcja z 3 gimnazjum i to taką "podręcznikową gimbazą" ... Wystarczy kilkoro trudnych, którzy stale mają jakieś "ale", którym stale coś nie gra, do tego problemy z połączeniem internetowym i ... człowiek wychodzi niezadowolony, bo nie tak miała lekcja wyglądać. ...
-
W USA dzisiaj wybory i trudno powiedzieć kto wygra. Trump jest kontrowersyjny ale Clinton, to ... już naprawdę katastrofa. Całe szczęście, że czasami pokazują Amerykanów, którzy mają dystans do tych wyborów.
-
Dzisiaj rząd zdecydował o likwidacji gimnazjów. Ja byłem wrogiem ich wprowadzania. Doskonale pamiętam, że tamta reforma naprawdę wiele kosztowała. Teraz też będzie na pewno kosztowała. Dla Wapna i dla mnie (jako pracownika szkoły), to pewnie będzie gorzej. Do tej pory było 9 roczników (6+3) teraz będzie 8 roczników. Do tego dochodzi niż demograficzny (chyba że 500+ zacznie działać).
-
W szkole zaczynają się już również rozmowy - kto wystartuje na dyrektora w następnej kadencji?
Podobno Janusz już nie wystartuje. Ot taka listopadowa smuta.
-
Jeszcze wracam czasami myślami do niedzielnego turnieju. Zwłaszcza trudno mi pogodzić się z faktem, że z każdym, z pierwszej trójki miałem remis z pozycji siły i trzy razy nie odważyłem się zaryzykować ...
Czy jeszcze mam szanse zostać Mistrzem Powiatu? Myślę, że tak, ale trzeba się przyłożyć i przełamać lęk :)
-
GM Mateusz Bartel na swoim blogu (wreszcie) napisał ciekawy artykuł o nadchodzącym meczu o Mistrzostwo Świata. Spodziewa się wielu remisów i minimalnego zwycięstwa Carlsena. Ja natomiast liczę na dużo rezultatywnych partii i obstawiam pewne zwycięstwo Carlsena.

niedziela, 6 listopada 2016

Jestem tchórzem ...

Jacek Haja i Michał Piechocki - Wągrowiec, 6 listopada 2016'
Ładnie to na zdjęciu wygląda - dyplom, koperta, uśmiechnięta mina. Nie przegrałem w tym turnieju żadnej partii (jako jedyny zawodnik!) a jednak zająłem dopiero piąte miejsce. Zrobiłem aż 5 remisów a wiadomo remis, to 0,5 punktu. Za dużo tych piątek na pięćdziesiątkę. Przecież miało być zwycięstwo :) Praktycznie wszystkie remisy z pozycji siły ale tylko remisy. Pierwszy remis z Bogdanem Hoffmannem, z którym zwykle wygrywam i miałem wygraną pozycję ... ale doprowadziłem do końcówki wieża i goniec na skoczka ... i przecież mogłem spokojnie to wycisnąć a dałem się złapać na widełki. W czwartej rundzie z Przemkiem Sydowem miałem gońca i skoczka za wieżę i też z nerwów nie znalazłem drogi do zwycięstwa a była. W piątej rundzie z Darkiem Pijanowskim, z którym zwykle wygrywam, szybko zdobyłem figurę i praktycznie została uśpiona moja czujność i pozwoliłem sobie odbić figurę i z kompletnie wygranej zrobił się tylko remis. W szóstej z Krzysztofem Szwonem graliśmy obronę sycylijską, ja białymi. Powstała końcówka, w której to ja byłem stroną silniejszą ale ze względu na czas zaproponowałem remis i Krzysztof przyjął. W ostatniej rundzie trafiłem na Adriana Kurza, faworyta turnieju, który prowadził od początku. Zagraliśmy partię włoską, ja białymi. Zdobył piona przewagi ale to ja miałem inicjatywę i ... przewagę czasową. Ostatecznie odbiłem tego piona ale wstąpił we mnie lęk przed wykonaniem błędnego posunięcia a wystarczyło spokojnie wykonywać posunięcia, gdy miałem 6 minut przeciwko niecałym 2 minutom Adriana. To myślenie doprowadziło do sytuacji gdy miałem 2 minuty z sekundami przeciw 50 sekundom ... ale system nerwowy nie wytrzymał i ostatecznie zgodziłem się na remis (proponowany przez Adriana). Teraz po turnieju patrząc na tabelę i widząc, że przegrana dalej dawała mi 5 miejsce - mogę tylko żałować. Zawsze mi brakowało tego pazura waleczności i tym razem znów zostałem za to ukarany.
-
W turnieju zagrało również rodzeństwo G. i grali całkiem nieźle - Wiktoria była 3 w klasyfikacji kobiet. Zagrał również Michał Kaiser i zajął 3 miejsce w klasyfikacji juniorów.
-
Przypomniała mi się jeszcze anegdota (chyba Tartakowera) o tym jak pewnego dnia (3 marca?) dostał trzy listy i wszystkie zaczynały się od trójki. Uznał to za znak i poszedł na wyścigi konne, aby w trzeciej gonitwie postawić na konia numer 3. Niestety ten koń przybiegł na metę ... trzeci. :)
-
Tabela
FOTO

sobota, 5 listopada 2016

Mokronosy w dokumencie Zbiluta

W Internecie jestem kojarzony z Wapnem, bo tam pracuję. W rzeczywistości mieszkam w Damasławku. Natomiast sentymentalnie związany jestem z Mokronosami, gdzie mieszkałem przez pierwszy rok życia a później aż do czasu studiów spędzałem wakacje. Niedawno przeczytałem o najstarszym polskim dokumencie Zbiluta z Panigrodza a tam już była mowa o Mokronosach ...
-
Jutro Mistrzostwa Powiatu w Wągrowcu. Czy jestem przygotowany? Nie. Czy jestem w formie? Na pewno nie najwyższej. Na chess.com wygrałem ostatnio kilka ładnych partii w szachach 960 ale zawodnicy byli niżej notowani a rozwiązywanie zadań, to cały czas poziom poniżej 1900.