sobota, 30 sierpnia 2014

Trening dynamiczny

Czasami trzeba improwizować i zmieniać plany. Dzisiaj znów powinienem biec przynajmniej 20 km ale ... obtarcia i brak czasu zmuszają mnie do modyfikacji planów. Rano, po śniadaniu zrobiłem 20 km rowerem i po południu planuję powtórzyć tę trasę jeszcze raz. Na przejechanie potrzebowałem 1h 4 min, przy czym pierwsza dyszka to 36 minut a druga 28 minut. Niesamowite, że najlepsi długodystansowcy ... zrobiliby to szybciej.
W tym tygodniu mało trenowałem szachy, bo tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego, to młyn. Udało mi się nanieść elektroniczną wersję planu, teraz muszę jeszcze wprowadzić to do dziennika elektronicznego.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Strawberry field (mini)

Sadzonki zakupione na wystawie w Żninie, działka wczoraj nagnojona, teraz tylko podlewać i czekać na owoce. Dzisiaj wraz z dyrektorem pojechaliśmy do Piły do AD po przechodzone komputery dla nowej pracowni. Trochę porozmawialiśmy, powspominaliśmy i wróciliśmy. Trochę smutna ta nasza rzeczywistość, że szkoła musi szukać okazyjnych darmowych komputerów a firma musi jeszcze podatek zapłacić, że je darowała. Tak mam szczęście, że mam takiego kolegę który może to załatwić.
Miałem dzisiaj pobiec 20 km ... ale zamiast biegu był rower, ponieważ wczoraj przy kopaniu trochę obtarłem palec u stopy i wolałem nie ryzykować.

środa, 27 sierpnia 2014

Niezły gnój ...

... mi kuzyn przywiózł z Mokronos. Zamiast biegać "musiałem" gnoić pod truskawki. Urosną zapewne gigantyczne, bo nie żałowałem :)
Dzisiaj było posiedzenie RP ... prawie cztery godziny gadania o ... brakach w dziennikach, nowych przepisach etc. etc. Mało brakowało a usłyszałbym wniosek o powrót do dziennika papierowego. To byłby dopiero śmiech. Osobiście uważam to za stracony czas ale ... cóż zrobić, taka praca. Nie dostałem w tym roku szkolnym wychowawstwa ... i nie płaczę. Bardziej nadaję się do nauczanie, niż do wychowywania a do tego tyle papierkowej roboty jeszcze. Zatem właściwie to nawet lepiej. Wychowawca i tak nie wychowa, bo od tego są rodzice a ja będę mógł spokojnie się zająć nauczaniem.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Dyson - dobry odkurzacz, nowy film

Pamiętam, że poważnie zastanawialiśmy się przed kupnem tego odkurzacza. Powodem była oczywiście relatywnie wysoka cena. Po kilku latach użytkowania mogę jednak stwierdzić, iż była to dobra decyzja. Odkurzacz naprawdę się sprawdza, tam wszystko pasuje tak jak powinno, działa tak jak powinno i ten odkurzacz rzeczywiście odkurza. Filmik ... zrobiłem, bo akurat przyszło mi do głowy, aby go zrobić. Zresztą był to jedyny filmik, który zrobiłem w czasie tych wakacji a plany były ...
Generalnie na YT straszna "posucha", wszystkie wskaźniki w  czasie wakacji doszły prawie do zera a przy subskrybcjach przez pewien czas był nawet minus. Na szczęście w tym tygodniu wreszcie "drgnęło" i nastąpiło odbicie od dna. Widocznie poprawkowicze zdający egzaminy w szkołach musieli się trochę douczać :)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Paryż stale atrakcyjny

Dzisiaj pobiegłem 20 km w czasie 1:54, zatem takim tempem maratońskim z negativ splitem. Po drodze minęło mnie czworo rowerzystów (2 pary) ale ich dogoniłem, bo robili sobie pamiątkowe zdjęcia pod tablicą "Paryż". W tygodniu też widziałem jak pewna mama z dziećmi robiła pamiątkowe zdjęcia. Podejrzewam,  że codziennie ktoś w odwiedza ten Paryż tylko i wyłącznie dla samej nazwy i frajdy. ... Może by jakiś biznes na tym rozkręcić?
Poprzedni wpis dotyczył GM Jacka Tomczaka i jego ofiary jakości. Wczoraj JT znów ofiarował jakość ale tym razem zupełnie nie przemawiała do mnie ta ofiara i partię przegrał. Dzisiaj trafił na potencjalnego zwycięzcę i ... znów ofiarował jakość i też nie przemawiała do mnie ta ofiara i przegrał i z 5 punktami wylądował ostatecznie na dalekim miejscu. Wśród pań wygrała bezapelacyjnie Klaudia Kulon i drużynowo też Polska zdobyła złoto.
Po południu pojechaliśmy do Żnina na tradycyjną Wystawę Rolną ... naprawdę wielka impreza. W dzieciństwie pamiętam takie imprezy a nawet chyba większe w Wągrowcu ale to troszkę inna specyfika. Oczywiście trochę pieniążków poszło na różne sadzonki. Przy okazji kupiłem sobie jeszcze pyłek kwiatowy/pszczeli.

sobota, 23 sierpnia 2014

GM Jacek Tomczak w czołówce AMŚ

Pisałem, że mój imiennik "idzie dołami" remisując z teoretycznie słabszymi zawodnikami. Jednak w końcu znalazł się w czołówce stawki. Wczoraj obserwowałem jego partię z Chińczykiem i ... też myślałem co zagrać w 24 posunięciu. Nic nadzwyczajnego nie widać i ... wymyśliłem sobie, że może warto oddać jakość na c6. Wracam do partii i JT rzeczywiście ofiarował jakość na c6. Ja w luźnej partii może też tak bym zagrał ale w turniejowej bałbym się. Nie liczyłem dokładnie tylko intuicja mi podpowiadała takie właśnie posunięcie. Co ciekawe Chińczyk chyba trochę ułatwił zadanie JT, bo zbił hetmanem i następnie zbił piona na g2 wymieniając hetmana ale oddając drugą lekką figurę za wieżę. Trzeba jednak pamiętać, że grali to już na "oparach" czasu, gdy chwilami były już tylko sekundy. Później były jeszcze też drobne niedokładności ale ... "czuję" styl Jacka, chociaż GM Marcin Tazbir (komentator) trochę "się nabija" z Wielkopolan. 
Kilka razy oglądałem broadcast z AMŚ i kilka razy "trafiłem" na GM Michała Olszewskiego, który jak się okazuje jest bardzo rozmowny i lubi obiektyw. Dość często wypowiada się humorystycznie ... ja do końca życia będę pamiętać jak zabrakło mi ułamka sekundy i dałbym mu mata w Trzciance (to by miał co wspominać), naprawdę w ostatniej chwili zauważył moją pułapkę. :)

Problematyczny płot

Płot od samego początku "stwarzał problemy". Mi ten stary nie przeszkadzał, ale ... Gdy w końcu prace ruszyły, to i tak coś "wyskakuje". Pamiętam, że prace miały ruszyć tuż po XVI PITS, czyli jeszcze przed wakacjami. Sąsiad, który nam robi ten płot jest stale zapracowany. Przy pierwszym podejściu, w dwóch słupach zapomniał przyspawać uchwytów a jednego niepotrzebnie skrócił. Po poprawce zawiózł do lakierni i lakiernik pomylił numer koloru (np. na zdjęciu ten pierwszy od lewej). Za to my z teściem wczoraj nie tylko wykonaliśmy szalunki ale nawet zalaliśmy murki. Podobno za tydzień płot będzie gotowy.

środa, 20 sierpnia 2014

Akademickie Mistrzostwa Świata


Filmik fajny, ... ale jakie będą wyniki? :-) Strona turnieju http://chess2014.pl/ do przyjęcia, jest nawet transmisja video z sali gry (z komentarzem po angielsku, ... ale i po polsku) ale sama transmisja partii bardziej odpowiadała mi na Olimpiadzie w Tramsoe na serwerze Chess24.com (bo była ocena i główne warianty). Mój imiennik Jacek Tomczak na razie nie przegrał ... ale ma remisy z teoretycznie słabszymi zawodnikami. Zobaczymy co to będzie.

20-go 20 km poniżej 2 h

Dzisiaj pobiegłem "na" glukozie w płynie (dostępna w aptece, cena saszetki ok. 2 zł) i napoju z Biedronki (cena 0,99 zł). Kolor napoju jak ten niebieski na dole puszki ale smak lepszy niż Powerrade. (dla mnie) Trochę mocno wiało dzisiaj, podobnie jak w poniedziałek. Do samego biegu łatwiej było mi się zebrać właśnie dlatego, że miałem w świadomości, iż w poniedziałek zrobiłem 30 km zatem 20 km to pestka. Rzeczywiście biegło się całkiem dobrze, oprócz parzystych piątek, które były pod wiatr. Miałem nadzieję zrobić minutowy negative split (czyli przebiec drugą połówkę minutę szybciej, niż pierwszą) a zrobiłem tylko pół minuty. Po wprowadzeniu dzisiejszego i poniedziałkowego biegu do kalkulatora wyników, pokazuje się maraton na poziomie 4:15. Trzeba jednak pamiętać, że teraz to tylko treningi.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

30 km poniżej 3h

Nie chciało mi się dzisiaj biec tej trzydziestki ale warunki były zbyt sprzyjające, aby zrezygnować. Temperatura 16-18 stopni, słońce za chmurami, tylko wiatr trochę za silny. Ważyłem się przed biegiem i było 72 kg. W trakcie wypiłem 0,5 l. Powerrade oraz 3 saszetki glukozy, zatem ok. 0,55 kg. Trzeba by jeszcze odjąć wagę aparatu. Wychodzi, iż straciłem ok. 3 kg na tych 30 km. Na pierwszej dziesiątce "urwałem" 1,5 minuty na drugiej prawie minutę a na trzeciej straciłem prawie pół minuty, razem wyszło 2:57:58 - całkiem przyzwoity czas jak na pierwszą trzydziestkę w tym roku. Myślę, że w sierpniu powinienem jeszcze raz zrobić trzydziestkę a we wrześniu jeszcze dwie trzydziestki piątki. Waga też najlepiej gdyby zeszła do poziomu 66 kg ale przed biegiem.

niedziela, 17 sierpnia 2014

46. Lato na Pałukach


Podobno to 46 raz odbywał się ten turniej. Nie było może dużo zawodników ale ... trzeba przyznać, że miał mocną obsadę. Na starcie oceniłem swoje szanse na 5 pkt. (z 9). Ostatecznie zdobyłem 5,5 pkt. szybko remisując ostatnią partię z juniorką, aby zdążyć na 16-ą do domu, co wcale nie znaczy że miałbym z nią łatwą przeprawę ale nawet zwycięstwo chyba nic by mi nie dało, zatem ... Wzbudziłem lekką sensację prowadząc zapis ale chciałem coś zostawić, coś wynieść z tego turnieju. Na zrzucie pozycja z partii z Przemkiem Sydowem. Mogę się mylić co do swojego króla (może był na g2). Do tego momentu prowadziłem zapis i w tym miejscu nie znalazłem właściwej kontynuacji. Taką właściwą było zagranie skoczkiem na g3 i utrzymywanie napięcia. Ja zagrałem pionem na f6,  z późniejszym wejściem na e7, gdzie jeszcze po drodze zrobiłem nieprawidłowe posunięcie i Przemek dostał 2 minuty ... i wtedy już całkiem nie było co grać (bo by mnie ograł na czas). Przy czym analiza komputerowa pokazywała, że wcześniej cały czas pozycja była mniej więcej równa (a ja myślałem, że nawet mam przewagę ale jej wcale nie było). Wcześniej tylko nie zauważyłem, że było raz możliwe pionem pchnąć na b4 i musiał skoczkiem cofnąć się na d7 i zasłoniłby wieżę i może miałbym piona na d6 (o ile mój król stałby na g2, ale chyba tam stał). Ta partia była właściwie dla mnie decydująca, bo wyjaśniała kto zwycięży w klasyfikacji powiatu wągrowieckiego. Dość gładko poszło mi z Krzysztofem Okoniewskim, gdzie intuicyjnie zostawiłem pułapkę na widełki hetmanem i na szczęście Krzystof dał się na to złapać. Dużo szczęścia miałem z zawodnikami z Rogoźna. W drugiej rundzie Henryk Abraham właściwie miał wygraną, bo nie zauważyłem jednego jego wtrącenia ale ... podstawił hetmana (bo ja gram do końca). Natomiast w partii z Alfredem Grupą graliśmy partię włoską i (muszę w końcu sprawdzić ten wariant) gdy miałem 2 piony mniej, zrobiłem atak na skrzydle królewskim, popchnął nie tego piona co powinien, zbiłem gońcem i nie mógł odbić, bo dostałby śmiertelny atak a później to ja miałem przestrzeń i moje figurki grały, odrobiłem drugiego piona i miałem inicjatywę i wygrałem. Weronika Sydow gra już naprawdę dobrze ale ... grało mi się z nią wyjątkowo spokojnie. Niby było równo ale wiedziałem, że przechodzę do lepszej końcówki i właściwie niewiele mogła zrobić, chociaż wielkich błędów nie zrobiła. Natomiast pierwszą partię grałem z Winicjuszem Fengierem i ... było dobrze ale w końcowej fazie gry środkowej znów pojawiły się niedokładności i przegrałem ale jeszcze tę partię muszę przeanalizować. Szkoda, że była jako pierwsza (tak bez rozgrzewki) ale to świadczy że byłem rozstawiony w drugiej połówce stawki ... a skończyłem chyba gdzieś ok. dziesiątego miejsca.
Wyników na CA nie ma, ale dzisiaj (w poniedziałek) dotarł e-mail z wynikami (w .doc) i kilka zdjęć, to już postęp "Lata na Pałukach". Okazuje się, że zająłem 8-e miejsce a gdybym wygrał byłbym piąty, bo miałem lepsze wartościowanie od Andrzeja Belki. Zatem przy tej stawce zawodników wcale nie było tak źle. Wyprzedziłem nawet Marka Olszewskiego, aktualnego wicemistrza województwa kujawsko-pomorskiego, wyprzedziłem Lecha Schneidera.


czwartek, 14 sierpnia 2014

No to ... "po ptokach" :)

Polska na pierwszym stole ... w ostatniej rundzie ... Właściwie każdy wynik jest dobry :) Wygrana wiadomo - wręcz sensacja godna wzmiankowania w głównych serwisach sportowych. Miejsce byłoby na pewno świetne. Przy nieprawdopodobnych zbiegach okoliczności, nawet brąz. Remis ... z Chinami, to też byłby znakomity wynik i daleko by nas nie zepchnął w klasyfikacji. Przegraną można przełknąć, pod warunkiem ... gry z pełnym zaangażowaniem i wolą walki a nie wyjściem z założeniem na remis i jeszcze nie utrzymanie tego remisu.
_______________________________________________
To co wyżej było przed g. 11-ą :)
Teraz jest ... "po ptokach" :)
Trochę żal medalu JKD na 3 szachownicy (gdyby nie zagrał, to by miał) ale ... walczył dla drużyny i to się liczy! (nie stchórzył!) Ostatecznie 15 miejsce (takie jak numer startowy - rozstawienie), czyli zrobili tylko "swoje" i to dzięki JKD.________
Panie wygrały z Azerbejdżanem 3,5:0,5 ... ale nie można było przegrać z Gruzją ....
7-e miejsce ... to trochę mało.

środa, 13 sierpnia 2014

Drewno kominkowe

Już 4 lub 5 raz kupiłem drewno w firmie z Gorzewa. Cena - 190 zł / mp , 8mp kosztowało mnie 1520 zł. W tym roku dość grube, to dobrze. Po zrzuceniu z samochodu wydaje się, że jest tego naprawdę dużo, ale po ułożeniu już tak nie jest. W czasie ostatniej zimy spaliłem właśnie mniej więcej tyle drewna. 

20 km na piwie i czekoladzie

Dzisiaj musiałem zrobić 20 km, bo już w sobotę sobie odpuściłem. Krótka statystyka: waga rano 72,5 kg, po toalecie 72 kg. W trakcie biegu zjadłem dwie kostki czekolady i wypiłem szklankę piwa. Po biegu wypiłem resztę piwa, waga 70,3 kg. Zakładając, że puszka piwa to 0,5 kg straciłem w trakcie biegu 2,2 kg. Tempo było właściwie ... maratońskie. Co prawda była minuta za dużo ale było słońce i wiatr, zatem można uznać, iż ok. Przy dwudziestce wolałem już posmarować się we wrażliwych miejscach wazeliną i zabezpieczyć plastrami sutki. Generalnie czuję się ok. Teoretycznie w sobotę powinienem spróbować z 30 km a przynajmniej powtórzyć 20 km, ewentualnie zrobić 30 km do niedzieli. Za chwilę powinno dojechać drewno kominkowe zatem będzie trochę roboty i trochę kalorii jeszcze stracę. Cena metra przestrzennego w tym roku nadal 190 zł. Składy na jutrzejszy mecz nadal nie są podane ...


wtorek, 12 sierpnia 2014

Poland! ...?

Przy oglądaniu transmisji na chess24.com "leci" komentarz arcymistrzów/mistrzów (komentatorów). Dzisiaj było słychać "Poland" :) Nasi panowie wygrali dzisiaj z Bułgarią 2,5:1,5. Już po godzinie gry było widać przewagę naszych. Bardzo ładnie zagrał dzisiaj Grzegorz Gajewski, uzyskał przewagę i ją trzymał. JKD miał ... apogeum(?), rozniósł przeciwnika. Mateusz Bartel ... przez pewien czas miałem nadzieję, że wygra. Zremisował ale ten remis wystarczył do zwycięstwa całej drużyny. Radosław Wojtaszek miał za przeciwnika Veselina Topałowa i niestety poległ. Poległy również panie w spotkaniu z Gruzją 1:3 ... szkoda, koniec marzeń o podium. Na FB wyczytałem, że to ostatnia partia JKD (ze względu na medal indywidualny na szachownicy). Gdy wyjeżdżałem na wieczorną przejażdżkę rowerową zastanawiałem się, czy to dobry pomysł? Gdyby zagrał, to ... dużo ryzykuje indywidualnie ale bez niego ... nie widzę szans dla polskiej drużyny w ostatniej rundzie. Jeszcze nie ma kojarzeń (bo jeszcze kilka partii się toczy) ale z kimkolwiek nas skojarzą, jeśli JKD nie zagra, ... to przegramy. (takie mam zdanie na ten temat)
Magnus Carlsen przegrał kolejną partię, tym razem z Ivanem Saricem (Chorwacja).
-
Za dwa miesiące Maraton Poznański. Jutro zaplanowane ma 20 km do przebiegnięcia. Zbijanie wagi idzie opornie (bardzo). Mam nadzieję, że może tłuszcz zamienia się tkankę mięśniową :)

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Barowy poniedziałek

Cóż może być po "czarnej niedzieli"? Jeszcze gorszy poniedziałek? Nie biegałem w sobotę (jeździłem rowerem), nie biegałem w niedzielę, bo niedziela. W nocy trochę padało, rano było pochmurno, czyli teoretycznie ... dobrze, ale tak mi się nie chciało. W końcu zmusiłem się ale pobiegłem naprawdę wolno, za to 14 km. Zastanawiałem się jak tam dzisiaj zagrają nasi i doszedłem do wniosku, że ... muszą wygrać. Panie z Mongolią, panowie ze Szwajcarią. Nawet nie mam zamiaru za bardzo śledzić tych meczy, daję sobie czas na inne sprawy. 
Wracając z biegu spotkałem jeszcze listonosza i dostałem pamiątkę z nadmorskiej wyprawy do Darłówka. Z zagłębia fotoradarowego od Straży Gminnej w Człuchowie. Miałem nawet o tym zrobić wpis ale chyba szkoda czasu i nerwów.
Wieczorem jeszcze tylko podsumuję 9 rundę. Obstawiam w obu meczach 3:1 dla Polski i to jest wersja minimalistyczna :)
________
g. 21-a
Na szczęście dwa mecze wygrane. Panie 2,5:1,5, panowie 3,5:0,5. O ile panowie szybko przejęli inicjatywę i zwycięstwo było kwestią czasu, to z paniami było ... różnie. Już poważnie się martwiłem o ich wynik. Marta Bartel w końcówce wypuściła zwycięstwo ale to nie było takie łatwe wygrać tę końcówkę. W innych żeńskich partiach oj też się działo. Mateusz Bartel zdobył szybko przewagę ale ... mógł partię wygrać chyba bardziej "artystycznie", gdy był przełomowy moment to grał szybko a chyba można było pomyśleć i jeszcze bardziej przycisnąć ... ale ok jego sprawa, ważne że wygrał.
Jesteśmy na 14 i na 7 miejscu. Jutro - panie z Gruzją, panowie z Bułgarią. Hmmm... trzeba wygrać, przynajmniej minimalnie.  

niedziela, 10 sierpnia 2014

Czarna niedziela

Po pierwszej godzinie nie było źle, po drugiej też jeszcze nie ... ale skończyło się kiepsko. Przegrana z Francją panów 1,5:2,5. Przegrał tylko Grzegorz Gajewski, który o dziwo najszybciej osiągnął największą przewagę w swoje partii. Liczyłem, że jeszcze może przeciwnik zrobi jeszcze jakiś błąd i będzie, oczekiwany przeze mnie remis, ale błędu nie było i remisu też. Panie dostały od Chinek szkołę 1:3 ale tego się spodziewałem. Cóż trzeba mieć nadzieję, że jutro będzie lepiej.

sobota, 9 sierpnia 2014

JKD - prze naprzód! Bartosz Soćko ... miał szczęście

Początkowo obserwowałem transmisję na iPadzie i nawet zrobiłem zrzut, gdy w meczu panów na wszystkich szachownicach była lekka przewaga białych, czyli zanosiło się na 2:2. Później zobaczyłem, że JKD zdobywa piona i byłem przekonany, że wyciśnie do końca tego piona i to zrobił a reszta drużyny niech już tylko zremisuje, to będzie zwycięstwo. Jednak w pewnym momencie Bartosz Soćko zagrał tak pasywnie, że przeciwnik miał już wygraną pozycję (tak pokazywał komputer) ... ale grają tylko ludzie. Przeciwnik nie wykorzystał szansy i to wręcz Bartosz Soćko przejął inicjatywę i ... niewiele brakowało a wygrałby. Grzegorz Gajewski miał piona mniej ale rzeczywiście tak zablokował pozycje, że tylko remis mógł z tego być. Radosław Wojtaszek wygrał ... i dobrze. Nie spodziewałem się wyniku 3:1 dla Polski. Kto wie ... może nastąpi przełamanie. Z niespodzianek ... Czechy pokonały Rosję! Najditsch pokonał Carlsena! (a zapowiadało się odwrotnie)
Nasze Panie ... chyba szczęśliwie zremisowały z Francją ... bo już myślałem, że po nich.
Generalnie Polska wyszła dobrze, bo mogło być dzisiaj dużo gorzej.
______
Miałem dzisiaj przebiec przynajmniej 20 km ... ale bałem się o kolano i zamiast tego przejechałem 30 km rowerem (ale na raty).

piątek, 8 sierpnia 2014

Jan Krzysztof Duda - WIELKI :)

To było ... prawdziwe arcymistrzostwo ... transmisja mi się zacinała, nawet jak się nie zacinała ... to musiałem odchodzić od monitora. Emocje miałem większe niż w większości własnych partii. To było "szaleństwo" ... ale wierzyłem do końca, że MU się uda i MU się udało! Naprawdę jestem pełen podziwu! Znalazł plan i ... go zrealizował, chociaż przeciwnik mógł to zremisować a nawet wygrać ale to musiałby być MC lub komputer. BRAWO!!!
Panie wygrały z Holandią 3:1, dobry dzień!

czwartek, 7 sierpnia 2014

Przerwa w Norwegii

Na Olimpiadzie w Tromsø dzień przerwy w rozgrywkach. Wczoraj Polki wygrały z Kazachstanem (3:1) a Polacy z Emiratami Arabskimi (4:0) (tzn. z drużynami z tych krajów). Tak się złożyło, że i tak cały dzień mnie nie było w domu, pojechałem do Poznania z rodzinką wydawać pieniądze. Jednak jakoś byłem spokojny o wyniki tych meczów. Z ciekawostek - Armenia ograła Norwegię, Rosja zremisowała z Bułgarią, Kuba pokonała Izrael. Kolejnym przeciwnikiem Polaków będzie Peru (jest szansa na wygraną) a Polek Holandia (też jest szansa).
Od początku sierpnia przez wszystkie media przewija się motyw "wojny jabłkowej" Polski z Rosją, w związku z konfliktem na Ukrainie. Polacy zachęcają do jedzenia jabłek, Rosjanie się z tego "nabijają".
Ja się cieszę jednym jedynym jabłuszkiem, które się ostało na moich drzewkach posadzonych na działce. Było tych owoców dużo więcej ale gdy były przymrozki, to wszystkie opadły i zostało to jedno jabłuszko. Od czasu do czasu podlewam specjalnie to drzewko, żeby z suszy nie spadło. Jabłuszko nie jest może specjalnie piękne ale ... dla mnie nabiera coraz większej wartości.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Porażka z Norwegią ...

Wszyscy kibice szachowi w Polsce czekali na ten pojedynek najlepszego obecnie Polaka z Mistrzem Świata. Ja też. Teoretycznie to czarne miały lekką przewagę (zdaniem komputera) ale tylko lekką. Na FB napisałem, że gdy poszedłem do kuchni obierać ziemniaki było ok a gdy wróciłem już MC znalazł dobrą kontynuację. Mogę się tylko pocieszyć, że Magnus Carlsen zagrał wariant zamknięty w obronie sycylijskiej. Trochę inaczej poszło, niż w mojej partii z J.Kukorowskim w Szubinie ale ... mogę się cieszyć, że ten debiut nie jest zły, skoro nawet MC go grywa :) 
Ostatecznie Polska przegrała z Norwegią 1,5:2,5 na szczęście panie wygrały z Bułgarią 2,5:1,5. Jest ciekawie ... ale ile czasu to trwa? (w porównaniu do innych dyscyplin)

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Na Olimpiadzie ... remis z Kubą i Filipinami


Do tej pory oglądałem relacje na chessbomb.com, dzisiaj spróbowałem na https://chess24.com/en/olympiad2014 i zostałem mile zaskoczony - super! Trzecia runda, to już nie przelewki. Drużyna Kuby ma podobny ranking do naszej reprezentacji. Zatem najbardziej prawdopodobny wynik ... to remis. Gdybyśmy wygrali, ... to miałbym nadzieję na miejsce w pierwszej dziesiątce. Wynik 2:2 jest (dla mnie) sygnałem, że Polska ... "jak zwykle" wyląduje w drugiej dziesiątce. Oczywiście to wcale nie jest zły wynik ... ale chciałoby się zobaczyć Polskę walczącą o podium.
Kobiety (gdy to piszę) jeszcze grają ale wszystko wskazuje na to, że będzie TYLKO remis a powinny wygrać ... ale kobiety jeszcze powalczą o medal (takie są moje prognozy).

sobota, 2 sierpnia 2014

Polska cała naprzód, Lilly w opałach

Olimpiada Szachowa wystartowała. Polskie drużyny, obie wygrały do zera ale nie bez małych emocji. Szczepkowska-Horowska np. wygrała chyba jako pierwsza ale tak naprawdę, to miała przez pewien czas słabszą partię. J.K. Duda też miał dużo szczęścia, chociaż lekką przewagę miał cały czas. Z ciekawości obserwowałem również partię WGM Elizabeth Paehtz w meczu z Albanią i ... zrobiła przynajmniej dwa duże błędy, które mogły ją dużo kosztować ale przeciwniczka nie umiała znaleźć drogi do realizacji przewagi. Zresztą akurat na tej szachownicy, to jakieś "cuda" się działy. Spędziłem na kibicowaniu prawie 4 godziny, rezygnując z malowania pergoli. Fajnie się tak patrzy "z boku" i jeszcze widząc podpowiedzi komputera. Jednak cały czas próbuję coś tam ... zapamiętać np. z partii Mateusza Bartla, jak realizować przewagę piona, chociaż on też robił niedokładności ale rozumiałem przynajmniej jego sposób myślenia.

piątek, 1 sierpnia 2014

Ecco Biom A - 3000 km

Nieprzypadkowo wczoraj przebiegłem właśnie 24 km. Właśnie tyle brakowało do ... przekroczenia dystansu 3000 km. Ten model ("A") teoretycznie przeznaczony jest dla szybkich biegaczy, takich którzy dystans 1 km pokonują w 4 minuty lub szybciej. Mi tylko raz udało się przebiec w nich kilometr w 4 minuty (w Niemczech). Przeważnie biegam w tempie ok. 5,5 minuty/km. Gdy je kupowałem to Ecco sugerowało, aby przez miesiąc uczyć się w nich biegać (naprawdę). Od samego początku "pasowały" mi te buty - właśnie dlatego, że nie mają żadnych systemów amortyzacji. Wolę zdać się na amortyzację moich stóp. Myślę że powinny wytrzymać jeszcze tysiąc a może dwa tysiące kilometrów. Widać, że podeszwa jest już zużyta ale wcale mi to nie przeszkadza tzn. moje stopy są nadal chronione przed kamieniami, szkłami itp. i to mi wystarcza. Nawet sznurowadła się trzymają. Praktycznie 99% moich biegów, to biegi po asfalcie. Gdy zaczynałem przygodę z bieganiem, to czytałem iż właśnie twarde powierzchnie (asfalt, beton) są przyczynami kontuzji biegaczy. Po kilku latach biegania nabieram przekonaniu, że to właśnie producenci obuwia biegowego i "ich systemy amortyzacji" są przyczynami większości kłopotów "kolanowych". 
Więcej fotek (dla zainteresowanych) :-)
_____
27.05.2016'
Te same buty po 5000 km http://szachyibiegi.blogspot.com/2016/05/ecco-biom-5000-km.html