niedziela, 13 kwietnia 2014

Trzcianka 2014 za nami

Tak jak zapowiedziałem wcześniej - nie pojechałem w tym roku do Trzcianki. Grało prawie 250 szachistów. Chciałbym mieć taki fundusz nagród http://memorial2014.pl/komunikat-organizacyjny/  a teraz pomyślałem i nie ... taki turniej by mnie przerósł. Starczyłoby 6000 zł - tyle ile było za pierwsze miejsce w Trzciance. Co ciekawe - mimo tak wysokiego wpisowego frekwencja była naprawdę dobra. Wydaje mi się, że było dość znaczne opóźnienie, bo jak zaglądałem na transmisję tuż przed południem to była dopiero druga runda a jak wróciłem o 17-ej z Gniezna to jeszcze trwała 9-ta. Zatem zamiast 5 godzin - 7 godzin. Widziałem, że w ostatniej rundzie Radosław Wojtaszek odpuścił i wziął szybki remis, Naidtisch wygrał i lider polskich szachów spadł na III miejsce. Zatem dwa pierwsze miejsca dla Niemców ... hmmm. Jacek Tomczak był 12 na liście startowej i zajął 12-e miejsce - można powiedzieć, że się wybronił. Oglądałem na transmisji jego partię z Michałem Bartlem i ... oddał piona, oddał jakość; chciałbym przeanalizować tę partię na komputerze, później wydaje mi się że Bartel podstawił wieżę (bo przeskoczyłem na chwilę na inną szachownicę) i Jackowi udało się wygrać ale wydaje mi się, że naprawdę się udało. Prawda jest jednak taka, że zawsze trzeba grać do końca a w szachach szybkich trzeba jeszcze dodatkowo grać szybko!
W pierwszej rundzie z Wojtaszkiem  grał Waldemar Starzyński z Bydgoszczy, miał gorszą ale żeby tak szybko poddawać, przecież każdy może się pomylić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz