czwartek, 24 stycznia 2013

Apokalipsa :)

"Masakryczny tydzień", to jeszcze nic ... okazuje się, że zawsze może być jeszcze gorzej.
Cały czas nie biegam, bo nie ma jak ... ani warunki atmosferyczne, ani zdrowie, ani sytuacja domowa. Poniedziałek jeszcze był znośny (kalendarze od LINDNERA, załatwienie sprawy w Orange (co oni będą robić z tymi kabelkami, przejściówkami)), we wtorek zamiast planowanego turnieju tylko stanie przy planie i dyskutowanie. Warunków do gry też nie było - cała szkoła w pyle po przekuwaniu przejść między szkołą a halą. Zjawiło się tylko kilkoro uczniów i musiałem ich odprawić z kwitkiem. Najgorszy był jednak początek remontu kuchni. Całkowite zburzenie rytmu dnia, porządku w domu, pełno pyłu. Straciłem humor, uleciało ze mnie wszystko, zwłaszcza iż szło nie tak ja chciałem a już nie chciałem się wtrącać, poddałem się. W środę niedogodności ciąg dalszy (i tak pewnie będzie do ukończenia remontu). Jedynym pozytywnym akcentem było skorzystanie z serwisu tablica.pl gdzie okazało się, że nie będzie problemu ze sprzedażą starych mebli kuchennych i starej kuchenki. Wydatki oczywiście co było do przewidzenia będą jednak i tak wyższe od przewidywanych. Za to na tablicy znalazłem buty w cenie mnie satysfakcjonującej za 94 zł (z dostawą) w sklepie kosztują prawie 500, jeśli wszystko będzie ok, to będzie dobry biznes.
Jest czwartek a remont posuwa się ... powoli, natomiast na koniec dnia "Barman" przysłał mi plik z "Szachistą" ... odwalił kawał roboty ... teraz kolej na mnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz