niedziela, 22 kwietnia 2012

Żnin zaliczony na 3+


Nie wiem jaki wpływ na wynik miały imieniny teścia :) Pogoda była dobra, lekki wiaterek, słoneczko. Na starcie prawie dwustu zawodników. Trasa ... no właśnie, bruk i dziurawy asfalt, dwie pętle po 5 km. Pierwszy kilometr dobrze 5:05, zatem postanowiłem tak trzymać, ale okazało się że nie trzymałem, czasami biegnięcie za kimś może być mylące. Pozytywne jest to, że nie musiałem przechodzić do marszu. Na końcówce nawet rozważałem przyspieszenie ale trochę się bałem, że nie wytrzymam. Na mecie zapomniałem wyłączyć stoper ale myślę, że miałem ok. 53 minuty, czyli podobnie jak w roku ubiegłym - bez rewelacji, ale też bez blamażu, ot tak w normie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz