sobota, 25 lutego 2012

Turniej w Żninie


Pomyślałem, że będzie to dobra rozgrzewka przed Trzcianką. Na dystansie 7 rund różnie może być, 15 minut to nie jest mój ulubiony czas :) Pierwszą partię ze Steczkiem przegrałem bo podstawiłem figurę, w drugiej z juniorem B. Paliwodą nie było lekko ale się udało, w trzeciej z Szybowiczem było dużo przeoczeń z obu stron, zgodziliśmy się na remis ale gdybym był w formie to była chyba lepsza, w czwartej ze Schmitem poświęcił figurę za 2 piony ale oddałem figurę i było równo ... ale podstawiłem figurę i było po partii, w piątej z juniorem znalazłem plan ale się wyślizgał, zostały różnobarwne gońce i nie było raczej szans na wygraną, w szóstej z Pilarskim było ciekawie i chyba niepoprawnie poświęcił hetmana, miał nacisk ale go stracił został mój hetman przeciw jego gońcowi z wieżą, w normalnej partii pewnie do wygrania ale mi zostało półtorej minuty więc remis, w ostatniej z seniorem ze Żnina dzięki niespodziance w szkockiej zyskałem pionka, później drugiego i ładnie doprowadziłem do wygranej chociaż jeszcze próbował zaostrzyć. Ostatecznie 3,5 czyli 50% ale za to osiągnięty ranking całkiem przyzwoity :)
-
strona turnieju

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz