sobota, 7 maja 2011

Złota Wieża w Wągrowcu


To był ... kiepski dzień - w pierwszej rundzie ... podstawka hetmana, następnie jeszcze dwie przegrane. Dopiero następnie dwie wygrane ale ze słabymi zawodnikami. W szóstej rundzie niepotrzebna kombinacja z juniorem i znów kłopoty z czasem. Ostatecznie 2 punkty z 6 - nie przypominam sobie tak kiepskiego występu - naprawdę kiepsko. Wystarzyłby np. mój remis w ostatnie rundzie i wtedy byłby jeden duży punkt więcej i byłoby z 3-4 miejsca wyżej dla drużyny a tak 9. miejsce (na 13 drużyn). Lech Schneider 4 pkt. Przemek Hoffmann 3,5 (chyba) Oliwia Szwon 3 (jeden walkowerem) i ja 2.
Trzeba szybko zapomnieć o tym turnieju. Np. z Pogorzelskim znalazłem ładną kontrę i musiał poświęcić jakość i już go dusiłem ... ale mi została minuta a jemu 7-8
Ehhh to nie był mój dzień ... a pech związany z "13" jeszcze się ciągnie :)
--
Oglądając w poniedziałek wyniki okazało się, że przy mojej wygranej w ostatniej rundzie mielibyśmy ... 3 (!!!) miejsce, to jest PECH!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz