niedziela, 24 października 2010

Mistrzostwa Powiatu ...

Cały czas problemy, zamiast poprawy spadek o jedno miejsce - w 2009 roku byłem 6. w 2008 3. miało być lepiej a ... wygrałem co prawda z Lechem Schneiderem ale porażki z Krzysztofem Szwonem i Przemysławem Sydowem oraz remisy z rodzeństwem Hoffmann i Krzysztofem Okoniewskim dały tylko 5,5 punkta. Miałem jeszcze szczęście w ostatniej partii z Edziem Wodnickim, gdzie w równej pozycji zrobił głupi błąd. Chociaż może właśnie tak powinienem grać 15-ki tzn. szybko, bez większych fajerwerków z założeniem gry na remis i oczekiwaniem na błąd przeciwnika lub jego niedoczas. Teraz pozostaje czekanie kolejny rok na rewanż :(

niedziela, 10 października 2010

XI Maraton Poznań


Miało być tak pięknie ... 4 godziny ... ale to nie takie proste. Pierwszą połówkę i owszem biegłem z grupą 4:00 ale oni chyba trochę za szybko biegli. Do 30 km było ok no może do 28 bo wtedy zacząłem chwilami maszerować ale czas był jeszcze ok później ... hmmm niby lepiej niż w roku ubiegłym ale niedosyt zostanie ostatecznie 4:24:15 brutto 4:23 netto czyli ponad 5 minut lepiej niż w roku ubiegłym i na dodatek całkiem przyzwoity finisz. Po biegu czułem się dobrze - żadnych problemów, żadnych obtarć czy skurczów. Jednak niedosyt że znów nie dałem z siebie wszystkiego. Doszły jednak dodatkowe koszty w drodze do Poznania złapały mnie "smerfy" i chciały wlepić 200/300 zł, skończyło się na 100.
Za rok będzie co poprawiać :)