poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Turniej "Lato na Pałukach"


W sobotę wróciłem do Polski a w niedzielę już na turniej (trochę szybko). Organizacja ... kiepska, z jednej strony starosta, który chce "coś" zrobić ale właściwie nie ma mu kto pomóc. Ostatecznie to ja wziąłem się za "zorganizowanie" szachownic, w tym celu musiałem odszukać klucz do pomieszczenia gdzie są przechowywane itd. W trakcie turnieju drukarka odmówiła drukowania, całe szczęście że mam doświadczenie z programem CAPro, bo starosta kilka razy też nie widział co począć. Pierwsza partia z juniorkiem - bez problemów, druga partia z moim rówieśnikiem D. Szopierajem i ... w debiucie oddałem piona ale starałem się grać aktywnie i pozycja się trzymała nieźle. Drań wiedział, że mam notorycznie niedoczasy i grał na to (bo graliśmy oczywiście na zegarach mechanicznych). Do końca zostało mi półtora minuty, pozycja dobra ale czas, Szopieraj stara się grać szybko i ... zauważam szansę na wiecznego szacha, wręcz krzyczę "remis", on od razu przyjmuje i trudno się dziwić, bo tak naprawdę był mat w jednym posunięciu - WSTYD, WSTYD, WSTYD takiego czegoś nie zauważyć (ale tak już się spalam w niedoczasach na mechanicznych zegarach). W końcu pół punkta z faworytem turnieju (o rankingu niemal 2200) to też coś. Następna partia też z wygą turniejowym M.Czechem i ... zaskakuję go gambitem budapesztańskim i zdobywam pionka, i pozycja jest aktywna i ... proponuję remis (to się później na mnie mści) ale kilka niedookładności i ... łapie mi hetmana, później było już tylko gorzej. W ostatniej partii z Mieciem Pazderskim, lepsza pozycja i presja gry na wygraną, i ... już widzę siatkę matową, już myślę, że daję mata ... a mata nie ma, to mnie tak deprymuje że przegrywam i tą partię. Po wygranej byłoby przyzwoicie (5,5 pkt) a tak tylko 4,5 pkt. 15 miejsce czyli wynik fatalny ale na szczęście nie oddający tego co się działo np. tego że miałem "na widelcu" Szopieraja. Pewnie gdybym wygrał tę partię turniej potoczyłby się zupełnie inaczej (dla mnie) ... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz